- Podjąłem decyzję w sprawie ustawy, która w ostatnich miesiącach była przedmiotem ożywionej i głośnej debaty w kraju i za granicą. Po dogłębnej analizie postanowiłem podpisać przyjętą przez Sejm i Senat nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego — powiedział prezydent Andrzej Duda.
Nowelizacja Kpa została uchwalona w czerwcu. Polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży „potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa. Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo” — podkreślał resort.
PAP zapytała w sobotę prezydenta Dudę o decyzję w tej sprawie.
- Podjąłem dziś decyzję w sprawie ustawy, która w ostatnich miesiącach była przedmiotem ożywionej i głośnej debaty w kraju i za granicą. Po dogłębnej analizie postanowiłem podpisać przyjętą przez Sejm i Senat nowelizację Kodeksu Postępowania Administracyjnego — powiedziała głowa państwa.
Koniec epoki chaocu prawnego
Prezydent Duda wyraził również przekonanie, że „wraz z podpisem kończy się epoka chaosu prawnego — epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju. Wierzę bowiem w państwo dające obywatelom ochronę przed niesprawiedliwością” — dodał.
- Cieszę się, że pomimo towarzyszących nam na co dzień gorących politycznych sporów wokół tych niezwykle istotnych z punktu widzenia Polek i Polaków zmian udało się zbudować konsensus polityczny. Przeciwko nowelizacji Kpa zarówno w Sejmie, jak i Senacie nie opowiedziało się żadne z ugrupowań politycznych. To jeszcze wyraźniej pokazuje, jak istotne i oczekiwane są to zmiany prawne i że cieszą się one szerokim poparciem w naszym kraju — podkreślił prezydent.
Ustawa wykonuje oczeczenie TK
Jak zaznaczył, „należy również pamiętać, że ustawa wykonuje orzeczenie z maja 2015 roku, w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że stwierdzanie po wielu latach nieważności decyzji administracyjnych stanowiących podstawę nabycia np. własności, jest niezgodne z Konstytucją”.
W ocenie prezydenta Dudy „jest to zakończenie stanu niepewności, kiedy to nabyte w dobrej wierze mieszkania i nieruchomości, mogły zostać odebrane zwykłą decyzją administracyjną, gdy znalazł się ich właściciel sprzed ponad 70 lat. Praktyka pokazała, że często właściciele ci byli fikcyjni, a kosztem dziesiątek tysięcy ludzi wyrzucanych na bruk bogaciły się grupy przestępcze” — powiedział.
- Ofiarą mógł być każdy, kto urodził się w niewłaściwym czasie i miejscu, a reprywatyzacja, która miała przywracać sprawiedliwość, stała się niemal synonimem niesprawiedliwości i ludzkiej krzywdy — uważa głowa państwa.
Prezydent podkreślił, że rozważając ustawę, analizował „liczne kontrargumenty. Rozumiem je i z zadowoleniem przyjmuję fakt, że nowa ustawa nie zamyka drogi do odszkodowań dla dawnych właścicieli, którzy nadal mogą korzystać z postępowań cywilnych — powiedział prezydent.
Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach Holokaustu
- Zapoznałem się również z treścią apeli pochodzących z zagranicy. Ich autorzy często podnosili argument, jakoby nowa ustawa wymierzona była w szczególną grupę — w Żydów ocalałych z niemieckiej Zagłady” — dodał.
- Jednoznacznie odrzucam tę retorykę i mówię to z całą mocą, nie tylko jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ale również jako osoba, dla której sprawy Zagłady, również z przyczyn osobistych, nigdy nie pozostawały obojętne. Łączenie tej ustawy z Zagładą budzi mój stanowczy sprzeciw. Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holokaustu była polskim obywatelem i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny — podkreśli prezydent Duda.
Przypominał też, że „podczas II wojny światowej zginęło 6 milionów obywateli Rzeczypospolitej. Niemal każda polska rodzina straciła kogoś bliskiego, a komunistyczne wywłaszczenia i nacjonalizacje, w szczególności z końca lat 40., dotyczyły wszystkich obywateli niezależnie od narodowości i wyznania” — zauważył prezydent.
Zachód nie uczestniczył w odbudowie zniszczeń
- Majątek ten był później przez dziesięciolecia odbudowywany, restaurowany i utrzymywany za publiczne środki, a niemieccy sprawcy wojny nie zapłacili Polsce za gigantyczne straty materialne żadnych odszkodowań. Również żadne państwa Zachodu nie brały udział w odbudowaniu zniszczonego przez Niemców kraju — mówił.
Według prezydenta podpisana w sobotę nowelizacja Kpa „nie zawiera też nic, co byłoby nieznane prawodawstwom państw, z których politycy i organizacje przeciwko niej protestowali. Okresy, po których nie można podważać decyzji administracyjnej są w nich nierzadko znacznie krótsze niż w Polsce, gdzie 30 lat było wystarczające na odzyskanie lub przejęcie majątku. Są to okresy zbieżne z istniejącym w polskim prawie od bardzo dawna terminem zasiedzenia nieruchomości, nawet w złej wierze” — ocenił prezydent Duda.
- W Polsce obowiązuje prawo, uchwalone przez polski parlament i zaakceptowane przez prezydenta, wybranego przez większość obywateli. A ja, pełniąc swój urząd, który powierzyli mi Rodacy, kieruję się wyłącznie dobrem Rzeczypospolitej, jej obywateli i ładem konstytucyjnym — powiedział prezydent.