Zbliżają się wybory w parlamentarne w Niemczech. Na ten moment wyścig o fotel kanclerza rozpoczęli kandydaci trzech partii najwyżej notowanych w sondażach: Armin Laschet (CDU/CSU), Annalena Baerbock (Zieloni) i Olaf Scholz (SPD). W sondażach prowadzą Zieloni.
W ostatnim sondażu instytutu badania opinii publicznej Civey dla „Spiegla", rządząca chadecka Unia CDU/CSU wyraźnie traci i spada do 24 procent - to o 6 punktów procentowych mniej niż tydzień wcześniej. Zieloni wyprzedzają CDU/CSU o 5 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim tygodniem i zbliżają się do granicy 30 procent. SPD ma 15 procent.
Kandydatką Zielonych na następczynię Angeli Merkel jest 40-letnia Annalena Baerbock. Byłaby ona drugą po Angeli Merkel kobietą kanclerzem RFN. W odróżnieniu od swoich konkurentów nie ma doświadczenia w rządzeniu.
- Baerbock byłaby eksperymentem - uważają komentatorzy.
Jej kariera była szybka: w ciągu kilku lat udało jej się awansować ze stażu w Parlamencie Europejskim do kandydatki na kanclerza. W polityce uchodźczej opowiada się za humanitarnym podejściem, aby jednocześnie żądać deportacji przestępców ubiegających się o azyl. Baerbock chce lepiej wyposażyć szpitale i szkoły, a od 2030 roku chce sprzedawać wyłącznie nowe samochody o zerowej emisji; żąda zakończenia projektu gazociągu Nord Stream 2. Baerbock jest też wielką zwolenniczką Unii Europejskiej.
W programie telewizji ProSieben opowiadała, że w 2004 roku stała na moście we Frankfurcie nad Odrą, kiedy w ramach rozszerzania Unii Europejskiej na wschód otwarto granicę między Polską a Niemcami. Baerbock wspominała wtedy swojego dziadka, który we wrześniu 1939 r. jako żołnierz Wehrmachtu zbliżył się do Polski z zupełnie innych powodów.
Faworyci w wyborach
W chadeckiej Unii CDU/CSU poszukiwanie odpowiedniego kandydata na kanclerza przerodziło się w zażartą walkę. W wielu doniesieniach medialnych to premier Bawarii Marcus Soeder (CSU) był przedstawiany jako faworyt, ponieważ osiągał lepsze wyniki w sondażach. Ostatecznie zwyciężył jednak szef CDU, Armin Laschet.
Zdaniem komentatorów sceny politycznej Laschet nie jest politykiem, który wzbudza entuzjazm wśród ludzi. Ale sprawnie działa w ramach swojej partii, bo zna jej mechanizmy. Przewodniczący CDU ostrzegł ostatnio przed ślepą pogonią za partią Zielonych.
- Musimy uważać, aby nie udawać, że jesteśmy czymś w rodzaju Zielonych - powiedział Laschet.
- Wtedy mamy szansę wygrać te wybory parlamentarne - dodał.
Jako premier Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW) Laschet pokazał, że potrafi prowadzić mediacje, piszą media. Z tym wiąże się jego główny atut: doświadczenie w pracy w rządzie.
NRW jest znana jako kraina węgla i stali, co oznacza, że Laschet jest blisko przemysłu ciężkiego. Początkowo wspierał firmę energetyczną RWE w kontrowersyjnej wycince lasu Hambach pod wydobycie węgla brunatnego, ale teraz jest zaangażowany w jego ratowanie, zauważa tygodnik „Spiegel". Laschet jest również zaangażowany w cyfryzację edukacji i administracji - temat, który stał się szczególnie ważny w dobie pandemii koronawirusa.
Obecny wicekanclerz, Olaf Scholz kandyduje z ramienia SPD. „Scholzomat", tak brzmi jego mało pieszczotliwy przydomek. Technokrata, pozbawiony emocji, monotonny - media potrafią bezlitośnie ciągnąć tę wyliczankę. Zdaniem publicystów telewizji ARD Scholz nie jest człowiekiem, który ogrzewa ludzkie serca, nie jest porywającym mówcą, ale punktuje faktami, a nie emocjami. Scholz przedstawia się jako zrównoważony menedżer na czas kryzysu, który z pewnością przeprowadzi kraj przez gospodarcze konsekwencje pandemii.
- Scholz ma też poczucie humoru. Ale tylko nieliczni o tym wiedzą - zauważają złośliwcy.
Scholz odmawia Arminowi Laschetowi i Annalenie Baerbock predyspozycji niezbędnych do objęcia urzędu kanclerza.
Głosy są podzielone
- Niemcy są jednym z największych i najbardziej uprzemysłowionych krajów na świecie. Na czele (Niemiec) powinien stanąć ktoś, kto ma doświadczenie w rządzeniu, kto nie tylko chce rządzić, ale potrafi to robić - powiedział Scholz w wywiadzie dla „Bild am Sonntag".
- Jestem kandydatem na kanclerza, który ma niezbędne doświadczenie i wiedzę do tego zadania. To właśnie odróżnia mnie od moich konkurentów - dodał.
Alternatywa dla Niemiec nie ogłosiła jeszcze, kto zostanie jej głównym kandydatem.
Nie wiadomo także, kogo liberalna FDP zgłosi jako swojego kandydata na kanclerza. W doniesieniach medialnych za głównego faworyta uchodzi jednak jeden polityk: lider FDP Christian Lindner.
Partia Lewicy także nie wskazała do tej pory swojego kandydata.