Departament Policji w Nowym Jorku wszczął śledztwo ws. 26-latka, który w niedzielę rano wszedł do budynku komisariatu policji w Brooklynie z nożem w ręku. Poprosił, by go zastrzelono. Zajście zarejestrowała kamera monitoringu.
26-latek nie reagował na apele policjantów, żeby rzucił nóż. – Funkcjonariusze uzbrojeni z paralizatory osaczyli go w holu i zaatakowali – mówi w rozmowie z dziennikiem „USA Today” detektyw Martin Brown Lee.
Przy pomocy paralizatora udało się obezwładnić mężczyznę. Według CBS New York miał wtedy zapytać policjantów: „dlaczego mnie nie zastrzelicie?”. Lopeza przetransportowano do szpitala.
Jego siostra, w rozmowie z CBS New York wskazała, że Starlin cierpi na chorobę psychiczną. Mężczyzna przyjmuje leki, lecz tego dnia ich nie wziął.
Szef wydziału NYPD – Terence Monahan – pochwalił funkcjonariuszy w mediach społecznościowych, mówiąc: „Choć przygotowani na najgorsze, zapewnili wszystkim bezpieczeństwo. Dobra robota!".