Biden o wojnie z mocarstwem. „Powodem będzie cyberatak"
Jeśli dojdzie do prawdziwej wojny z mocarstwem, będzie to z powodu poważnego cyberataku - ocenił we wtorek prezydent USA Joe Biden podczas przemówienia do przedstawicieli służb wywiadowczych. Dodał, że możliwości ataków w cyberprzestrzeni są coraz większe.
- Widzieliśmy, jak zagrożenia w cyberprzestrzeni, w tym ataki ransomware są w coraz większym stopniu zdolne do czynienia szkód i zakłócania prawdziwego świata. Nie mogę tego zagwarantować (...), ale myślę, że jeśli dojdzie do wojny, prawdziwej wojny ze strzelaniem z mocarstwem, będzie to wynik cyberataku o wielkich konsekwencjach - powiedział prezydent podczas przemówienia w Narodowym Centrum Antyterrorystycznym w McLean w Wirginii.
Biden porównał też zagrożenia dla USA związane z Chinami i Rosją. Jak stwierdził, Rosja ma gospodarkę z "bronią nuklearną, szybami naftowymi i niczym więcej".
- On (Władimir Putin - PAP) to wie, wie że jest w prawdziwych kłopotach, co czyni go jeszcze bardziej niebezpiecznym w mojej opinii - powiedział Biden. Zwrócił też uwagę, że podczas wtorkowego codziennego raportu wywiadowczego, służby ostrzegły go o działaniach dezinformacyjnych Rosji skupionych na wyborach 2022 r. w USA.
- To czyste pogwałcenie naszej suwerenności - powiedział Biden.
Prezydent powiedział też, że kiedy był wiceprezydentem spędził z prezydentem Chin Xi Jinpingiem "więcej czasu niż ktokolwiek inny", dodając, że jest to "gość z planem".
- On jest śmiertelnie poważny jeśli chodzi o posiadanie najpotężniejszych sił zbrojnych na świecie, tak jak i największej, najważniejszej gospodarki na świecie do połowy lat 40. - ocenił prezydent. Podkreślił też, że aby do tego nie dopuścić, USA muszą znacznie zwiększyć wydatki na badania i rozwój technologii.
Biden dodał, że USA muszą współpracować ze swoimi "potencjalnie śmiertelnymi konkurentami" w kwestii zmian klimatu. Przytoczył usłyszaną wcześniej ocenę Pentagonu, że jest to największe zagrożenie dla Ameryki. Dodał też, że zmiany klimatyczne prowadzą do dramatycznego wzrostu niestabilności na całym świecie. Przywołał też konsekwencje dla rywalizacji mocarstw w Arktyce.
- Dramatycznie ocieplająca się Arktyka otwiera rywalizację o zasoby, do których dostęp kiedyś był trudny. Miałem - jak to mówią w południowym Delaware (...) "spotkanie, wezwanie do ołtarza" z Putinem o tym, co myśli że należy do rosyjskich posiadłości w Arktyce - powiedział Biden. Jak dodał, Chiny również mają ambicje co do regionu.
Jak stwierdził, ze względu na te wyzwania służby wywiadowcze będą coraz ważniejsze dla USA.
- Wasza wartość będzie rosła i rosła, i rosła jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Od CIA po wszystkie inne agencje, wiele będzie się działo - oznajmił prezydent.