– W brygadach politycznej poprawności pani prof. Fuszara jest co najmniej pułkownikiem – stwierdził na antenie Telewizji Republika Wojciech Stanisławski. Publicysta dziennika Rzeczpospolita w ten sposób ocenił nową pełnomocnik rządu ds. równego statusu.
– Znaczenie tej nominacji poznamy dopiero za jakiś czas – ocenił Adam Ostolski. Publicysta Krytyki Politycznej zauważył, że w obliczu afery taśmowej PO próbuje odzyskać lewicowych wyborców. – Fuszara to osoba z dużym dorobkiem naukowym, ciesząca się sporym autorytetem – przyznał. Dodatkowo stwierdził również, że „jeżeli Magdalena Środa od razu gratuluje takiego wyboru, to może oznaczać, że PO dostało duże wsparcie wizerunkowe od Kongresu Kobiet”. – Być może doszło tu do jakiś negocjacji politycznych – ocenił publicysta Krytyki Politycznej.
– Intelektualnie nieuczciwe byłyby spekulacje na temat tego, co pani profesor zrobi – mówił z kolei Wojciech Stanisławski z Rzeczpospolitej. Przywołał termin „brygady politycznej poprawności”, stwierdzając, że „w tych brygadach pani prof. Fuszara jest co najmniej pułkownikiem”. – W kwestii nierozstrzygniętych spraw z aferą taśmową, bardzo problematycznych dla rządu Tuska, można przypuszczać, że rząd będzie próbował podejmować kwestie problematyczne, sporne, które będą pewnego rodzaju zasłoną dymną – ocenił Stanisławski.