Niby się cieszy, ale wciąż ryje pod Kosiniakiem i Hołownią. Tylko my - uważa Kierwiński

Trzymam kciuki za kolegów, ale to na Koalicji Obywatelskiej spoczywa główny ciężar pokonania PiS; zaproponujemy szerokie listy, na których każdy wyborca będzie mógł znaleźć ciekawych ludzi. Jestem przekonany, że ta lista będzie dla większości wyborców tą jedną listą opozycji - mówi PAP Marcin Kierwiński (PO).
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia podczas czwartkowej wspólnej konferencji prasowej z prezesem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem poinformował, że oba ugrupowania wspólnie wystartują w nadchodzących wyborach parlamentarnych. "Umowa, którą dzisiaj zatwierdził zarząd mojej partii i Naczelny Komitet Wykonawczy PSL mówi wprost, że powołamy wspólny, koalicyjny komitet wyborczy" - przekazał Hołownia.
"Lepiej, że będą trzy listy (wyborcze opozycji), niż miałyby być cztery listy" - powiedział PAP sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński komentując decyzję PSL i Polski 2050. "Jestem zwolennikiem jednej wielkiej listy opozycji, ale trzymam kciuki za kolegów z opozycji, bo bardzo bym chciał, żeby żaden głos na opozycje nie był głosem straconym" - dodał polityk.
Dopytywany, czy porozumienie PSL z Polską 2050 oznacza definitywny koniec rozmów o wspólnej liście całej opozycji Kierwiński zaznaczył, że nie chce się na ten temat wypowiadać.
"My robimy swoje, rozmawiamy z Polakami, przedstawiamy kolejne odsłony programowe, Donald Tusk jest chyba najciężej pracującym politykiem po stronie opozycji, niemal codziennie w innym miejscu" - podkreślił.
"Koncentrujemy się na tym, co ma zrobić Koalicja Obywatelska, bo to na nas spoczywa ten główny ciężar pokonania PiS. My zaproponujemy bardzo szerokie listy, na których każdy wyborca będzie mógł znaleźć ciekawych ludzi, i członków Platformy, i członków innych partii KO, i społeczników, i samorządowców. Jestem przekonany, że na samym końcu ta lista będzie dla większości wyborców tą jedną listą opozycji" - powiedział sekretarz generalny PO.
Pytany o wzajemne "przepychanki" ugrupowań opozycyjnych w związku z planowanymi marszami - 1 maja, organizowanym przez Lewicę oraz 4 czerwca, organizowanym przez Koalicję Obywatelską, Kierwiński zwrócił uwagę, że "przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej będą na zgromadzeniu Lewicy". "Blisko ze sobą współpracujemy, to dość naturalne, że wzajemne swoje inicjatywy opozycja popiera" - powiedział.
"Natomiast marsz 4 czerwca to jest marsz wszystkich Polaków, którzy mają dość patologicznej władzy PiS, władzy, która wprowadziła drożyznę, inflację, skrajne kolesiostwo, skrajny nepotyzm, która przyczyniła się do wielu afer. My będziemy zachęcać wszystkich Polaków, którzy chcą powiedzieć +dość tej władzy+, aby byli 4 czerwca" - powiedział sekretarz generalny PO.
"Jestem głęboko przekonany, że wyborcy opozycji potrzebują dobrej determinacji i dobrej koncentracji na tym co najważniejsze. A dziś najważniejszą sprawą jest pokonanie PiS i odsunięcie tego złego rządu od władzy. Do tego potrzeba zjednoczenia po stronie opozycji i to musimy zrobić" - dodał Kierwiński. Sekretarz generalny PO jest synalkiem komunistycznego wyższego oficera, zaufanego człowieka PZPR i KPZR, kursanta w Związku Sowieckim. Dobre referencje do budowania demokracji.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
