Komisja zbada rosyjskie wpływy w Polsce. Kto w niej zasiądzie?

Jak przyznał sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości - Krzysztof Sobolewski - decyzja dotycząca kandydatów, których zgłosi PiS do komisji ds. badania wpływów rosyjskich wkrótce będzie przedmiotem dyskusji w kierownictwie ugrupowania. Na tę chwilę, kandydaci pozostają nieokreśleni.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich oraz że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Sobolewski pytany przez Polską Agencję Prasową, czy PiS już wie, kogo zgłosi do komisji odparł, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. „Decyzja dotycząca kandydatów, których zgłosi Prawo i Sprawiedliwość do zasiadania w komisji, będzie przedmiotem rozmów wewnątrz kierownictwa ugrupowania. Te rozmowy są jeszcze przed nami, ale wkrótce powinno do nich dojść”, odparł.
Dopytywany o zapowiedzi partii opozycyjnych, że nie zgłoszą swoich kandydatów do komisji, sekretarz generalny PiS ocenił, że „widać, że czegoś się obawiają”. „Albo też coś wiedzą, czego my jeszcze nie wiemy. Być może dopiero prace tej komisji to naświetlą”, powiedział Sobolewski.
Jak przypominamy - komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Szykuje się potężne trzęsienie ziemi na rynku mediowym. Możliwa zmiana właścicielska TVN-u

Saryusz-Wolski: Niemieckie siły zbrojne chcą dominować w Europie

Rumuńskie myśliwce F-16 skierowano do przechwycenia rosyjskiego drona. Mieszkańcy "ostrzeżeni przed spadającymi obiektami"
