Prokuratura wszczęła śledztwo w związku z tzw. głosowaniem na dwie ręce, którego miała dopuścić się była już posłanka klubu Kukiz\'15 Małgorzata Zwiercan. Do incydentu doszło podczas głosowania nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Śledczy odmówili natomiast wszczęcia śledztwa wobec Marka Kuchcińskiego. W postępowaniu Marszałka Sejmu nie dopatrzyli się znamion przestępstwa.
Zwiercan miała wówczas zagłosować za swojego klubowego kolegę Kornela Morawieckiego, którego wówczas nie było na sali plenarnej.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli posłowie Platformy Obywatelskiej. Wskazali, że przestępstwa mogli dopuścić się nie tylko Zwiercan i Morawiecki za którego ta głosowała, ale także marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który pomimo informacji od posłów o nieprawidłowościach, nie zareagował.
Jak informuje RMF FM, na podstawie zebranego materiału dowodowego prokuratura postanowiła wszcząć śledztwo w związku z samym głosowaniem. Wskazali tu na możliwość poświadczenia nieprawdy w dokumencie. W czasie postępowania sprawdzającego analizowali nagrania z kamer, protokoły i listy obecności posłów w momencie podejmowania decyzji przez Sejm.
Śledczy odmówili natomiast wszczęcia śledztwa wobec Marka Kuchcińskiego. W postępowaniu Marszałka Kuchcińskiego nie dopatrzyli się znamion przestępstwa.
CZYTAJ TAKŻE:
Zwiercan, Morawiecki i Kuchciński. Platforma zawiadamia prokuraturę ws. wczorajszego głosowania