Bayern Monachium pożegnał się z Pucharem Niemiec w stylu, który piłkarskiej potędze zwyczajnie nie przystoi. Drużyna Roberta Lewandowskiego została upokorzona przez rywali, przegrywając aż 0:5.
Świetna passa Bawarczyków została wczoraj brutalnie przerwana przez Borussię Mönchengladbach w meczu drugiej rundy Pucharu Niemiec.
Na papierze zdecydowanym faworytem byli die Roten, którzy mecz rozpoczęli w galowym składzie pełnym gwiazd. Nie nazwiska okazały się jednak podczas tego spotkania decydujące.
Piłkarze BMG otworzyli worek z bramkami na samym początku meczu - następne bramki drużyna Roberta Lewandowskiego straciła w 15. i 21. minucie.
Piłkarze z Monachium byli zupełnie zdezorientowani i popełniali fatalne błędy, szczególnie w defensywie. Skrzętnie wykorzystywali je ich przeciwnicy, skoncentrowani, pełni sportowej agresji i, co więcej, grający przed własną publicznością.
Druga połowa dla Bayernu była równie kompromitująca - mistrzowie Niemiec stracili kolejne dwie bramki, nie zdobywając choćby honorowego trafienia. Ostatecznie, spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0.
Rzeczy, które się filozofom nie śniły.
— Mateusz Stańczyk (@mati_stanczyk) October 27, 2021
Bayern odpada z Pucharu Niemiec, notując najwyższą porażkę od 1978 roku! ???? pic.twitter.com/XYkPZkr0CJ
Die Roten do takich wpadek nie są przyzwyczajeni - zwykle to przecież oni wysoko wygrywają, deklasując rywali. Porażka w tak fatalnym stylu wzbudziła więc oburzenie wśród kibiców i medialną wrzawę.
Bayern Monachium drugi rok z rzędu pożegnał się z marzeniami o Pucharze Niemiec - w ubiegłym sezonie Bawarczyków z turnieju, po rzutach karnych, wyeliminował drugoligowy Holstein Kiel.