Nikt nie wiedział, że aktorka Małgorzata Kożuchowska boryka się z taką chorobą. Aktorka zdecydowała wreszcie, że opowie z czym się zmaga.
Kożuchowska wyznała, że choruje na Hashimoto, czyli zapalenie tarczycy. Puchła jej twarz, traciła siły i odporność organizmu. Dopiero jej synek Jan Franciszek uświadomił jej, że musi żyć, wziąć się za siebie, bo to nie żarty.
„Od lat zmagam się z chorobą Hashimoto, biorę leki, muszę bardzo uważać na to, co jem. Przed diagnozą byłam wiecznie osłabiona, przemęczona i przeziębiona. Odporność zerowa. Wzięłam się za siebie i jest ogromna poprawa. Zrobiłam to dla siebie i dla dziecka, wcześniej wciąż brakowało czasu… Było warto. Czuję się o niebo lepiej!” – pisze w najnowszym felietonie Kożuchowska.
„Byłam wyczerpana, napuchnięta, czułam, że we wszystkim wyglądam słabo. Ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, to pokazywać się tak światu. Jeszcze dziś, kiedy przypadkiem trafię na odcinki „Rodzinki.pl” z tego okresu, widzę »księżyc w pełni«. Zresztą pamiętam pojawiające się w internecie komentarze w rodzaju: »czy ja muszę wciąż patrzeć na tę twoją opuchniętą gębę?«” – dodaje gwiazda.