Przejdź do treści
Republika Republika była najchętniej oglądaną stacją telewizyjną 11 listopada osiągając najwyższy udział w rynku na poziomie 7,56%
W Republice W czwartek gościem "Pierwszej Rozmowy Dnia" będzie Karol Rabenda z Kancelarii Prezydenta RP. O godzinie 6:50 zaprasza Andrzej Gajcy
21:52 27 osób, firm, instytucji i organizacji, które promowały wiedzę o historii Polski oraz postawy współczesnego patriotyzmu, zostało wyróżnionych Nagrodą BohaterON 2024 im. Powstańców Warszawskich
20:50 Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne po wybuchu gazu w jednym z domów w Chełmnie (Kujawsko-Pomorskie). Akcja ratunkowa zakończyła się
19:01 W nocy ze środy na czwartek zorza polarna może być widoczna nie tylko w całej Norwegii, ale także w Polsce. To efekt najsilniejszej od wielu lat burzy słonecznej - ocenił norweski astrofizyk Knut Joergen Roeed Oedegaard
18:41 Prezydencki projekt noweli ustawy obniżający ceny energii trafił do Sejmu. W efekcie wprowadzenia proponowanych rozwiązań gospodarstwa domowe miałyby płacić za prąd ok. 33 proc. mniej, a przedsiębiorstwa o około 20 proc. mniej
15:10 W galerii handlowej Solaris w centrum Opola doszło do pożaru. Jak poinformował dyżurny Państwowej Straży Pożarnej, z obiektu ewakuowano sześćset osób, jedna osoba z objawami zatrucia została objęta opieką medyczną
Wydarzenie Stowarzyszenie Roty Niepodległości zaprasza na protest 13 listopada o godz. 12:30 przed prokuraturą w Gorzowie Wielkopolskim, by okazać solidarność z Robertem Bąkiewiczem, któremu zarzuca się rzekome znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Chrzanów zaprasza na spotkanie otwarte z Jakubem Maciejewskim. 14 listopada, g. 18:00. Sala Parafialna ul. Adama Mickiewicza 5, Chrzanów
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gdyni oraz poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk zapraszają na spotkanie z Jackiem Wroną, 16 listopada (niedziela), g. 17.30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, Gdynia
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Miechów zaprasza na spotkanie otwarte z Przemysławem Czarnkiem. 15 listopada, g. 13:00. Hala sportowa przy szkole podstawowej w Kozłowie, Kozłów 303
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Nowym Dworze Mazowieckim i NPR zapraszają na spotkanie z posłem Markiem Jakubiakiem 21 listopada o godz. 18:00 w Nowodworskim Ośrodku Kultury przy ul I.J. Paderewskiego 1a
Wydarzenie Uroczystości 195. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Olszynka Grochowska, niedziela, 30.11. Początek o g. 12:30, Kopiec Bohaterów Olszynki Grochowskiej w Alei Chwały (ul. Chełmżyńska). Od g. 13:00 uroczystości przy Mogile Powstańczej, ul. Szeroka
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

„Gdzieś tam w tym wszystkim musi być Boża Iskra”. O życiu i nie tylko z mistrzynią świata w windsurfingu, Zofią Klepacką

Źródło: Zofia Klepacka/Facebook

Mistrzyni świata, mistrzyni olimpijska, dwukrotna wicemistrzyni świata w windsurfingu, mama, dziewczyna z Marszałkowskiej - to właśnie Zofia Klepacka. Co jeszcze można powiedzieć o tej niesamowitej kobiecie, która znów będzie reprezentować nasz kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio?

Anna Sydorczak: Zacznę od podstawowego pytania: kim jest Zofia Klepacka dziś, teraz, w 2020 roku?

Zofia Klepacka: Mój rok zaczął się od tego, że wylądowałam w szpitalu, dlatego już od początku miałam przeczucie, że ten rok będzie wyjątkowy. No i taki jest - mamy pandemię, która sparaliżowała cały świat, odwołano Igrzyska Olimpijskie, które dla mnie, jako sportowca, który w dodatku wygrał eliminacje i całe ostatnie cztery lata podporządkował treningom były najważniejsze. Był też inny, bo mój tata, z którym jestem bardzo zżyta zachorował. Ten rok jest ciężki, ale też daje dużo mi, osobiście do myślenia o tym, co tak naprawdę się w życiu liczy. Codziennie pędzimy za pracą, za pieniędzmi, a tu okazuje się, że rodzina jest najważniejsza, bo to przecież fundament naszego życia, który powinniśmy pielęgnować każdego dnia.

 Usunięto obraz.

A.S.: No właśnie, wartości które się liczą. 22 lutego 2019 roku opublikowałaś na Facebooku post o tym, że nie o „taką Warszawę” walczył Twój dziadek. Od tego czasu minęło półtora roku. Czy według Ciebie zmieniło się cokolwiek w tej materii?

Z.K.: No właśnie, jak widać po ostatnich wydarzeniach z wieszaniem tęczowych flag na pomniku Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, nic się nie zmieniło. Powodem jest tu brak zmiany władzy w Warszawie, w której nadal rządzi Platforma Obywatelska. Moim zdaniem, dopóki ta partia będzie rządzić, w tej sprawie nic nie zmieni. Całe szczęście istnieją jeszcze Warszawiacy, którzy pielęgnują ważne wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna, którzy przypominają o patriotycznych wydarzeniach, m.in. o Powstaniu Warszawskim. Pierwsze oprawy tego święta zorganizowali przecież kibice Legii Warszawa, to oni zaczęli rozpowszechniać naszych bohaterów. Ś.P. Lech Kaczyński wybudował Muzeum Powstania Warszawskiego, nikt inny nie zainicjował wcześniej takiego projektu. Muzeum wybudowano w 2004 roku, więc trzeba było czekać aż tyle lat, żeby w końcu taka inicjatywa powstała.

 

A.S.: Powrócę jeszcze do samego wpisu - jak zareagowałaś na to, że po jego opublikowaniu spadła na Ciebie aż taka fala hejtu? Czy spodziewałaś się, że stanie się on takim viralem?

Z.K.: Oczywiście, nie spodziewałam się tego, ale jakoś bardzo się tym też nie przejęłam. Chciano zniszczyć mój dorobek życia, na który pracowałam ponad 20 lat. Chciano mnie wyrzucić z kadry, pisano listy do międzynarodowej organizacji żeglarskiej ISAF, by usunąć mnie z żeglarstwa. Były takie próby, żadna z nich nie doszła do skutku, bo nikogo wprost nie obraziłam. Każdy może mieć swoje poglądy i wyrazić je w mediach społecznościowych, ale w moich postach nigdy nic obraźliwego nie było. Cieszę się, że ludzie na to zareagowali, dostałam mnóstwo listów i wiadomości z przekazem, że dodałam im odwagi.

Sam wpis został przeze mnie opublikowany w obliczu uruchomienia tramwaju różnorodności. Obserwuję to, co robi miasto Warszawa, na co przeznaczany jest budżet. Prezydent Trzaskowski podpisał potem kartę LGBT. Ja, jako sportowiec uważam, że bardzo mało pieniędzy przeznaczanych jest na sport – zamyka się szkoły sportowe, nie ma wystarczających dofinansowań na ten cel, a Rafał Trzaskowski wolał przeznaczać pieniądze na mniejszość LGBT. Stąd wziął się mój wpis. Poszło to w świat – uważam, że dobrze, bo ludzie to zauważyli. Na szczęście w tym wszystkim mamy kontrę w postaci chociażby Marszów Życia. Widać, że jesteśmy większością, ale niestety ta konkretna mniejszość robi dużo hałasu. Świat to widzi, a potem przekaz jest taki, że Polska jest faszystowska. Trzeba robić swoje, organizować się, pokazywać naszą dumę narodową i to, że Polska jest chrześcijańska i katolicka.

„Nie o taką Warszawę walczył w Powstaniu mój dziadek” mówi Zofia Klepacka, sprzeciwiając się specjalnym przywilejom dla środowisk LGBT w Warszawie i sugerując Prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu, aby lepiej zajął się wsparciem dla sportu. pic.twitter.com/jDvEIZSOQC

— Magdalena Korzekwa-Kaliszuk (@MagdaKorzekwa) February 21, 2019

A.S.: Zmieniamy klimat: Zosia Klepacka, jako mama. Czy ciężko było pogodzić rolę mamy dwójki dzieci z aktywnym trybem życia i treningami?

Z.K.: Oczywiście, że nie! To wszystko jest do pogodzenia. Mam tu ogromne wsparcie mojej rodziny, codziennie dziękuję Bogu za to, że ich mam. Zachodząc w ciążę z pierwszym dzieckiem miałam wiele obaw, zastanawiałam się, jak uda mi się pogodzić moje dotychczasowe życie z dodatkowymi obowiązkami. Mimo wszystko stwierdziłam, że spróbuję i wyszło całkiem nieźle, bo zdobyłam w tym czasie medal na igrzyskach. Dzięki dzieciom nabrałam też dużo dystansu do sportu, bo wcześniej to właśnie to było na pierwszym miejscu w moim życiu. Całkowicie zmieniło się też moje podejście do tego, co w życiu jest najważniejsze. Teraz są to dzieci i to właśnie one dają mi w życiu ogromną satysfakcję.

 

A.S.: Jesteś katoliczką, a w swojej przeszłości prowadziłaś w TVP 1 magazyn katolicki „Raj”. Czy uważasz, że media w tym momencie stanowią dla młodych zagrożenie? Są pewnego rodzaju zastępczym myśleniem i ukierunkowują na wyrażanie konkretnych poglądów?

Z.K.: Moim zdaniem teraz media kreują podejście do życia bez żadnych wartości i zasad. Myślę, że wtedy łatwiej jest manipulować ludźmi. Polska jest jeszcze taką katolicką ostoją Europy i wierzę głęboko, że zostanie nią jak najdłużej. Te wartości muszą być przekazywane z pokolenia na pokolenie. To, co przekazali mi moi rodzice, tego samego uczę swoich dzieci. Jesteśmy praktykującymi katolikami, chodzimy do kościoła, uczestniczymy w różnych uroczystościach, obchodzimy święta, celebrujemy rocznice wydarzeń ważnych dla naszej historii. Myślę, że skoro przetrwaliśmy rozbiory, wojny, przetrwamy i to.

 

A.S.: Wrócę do programu „Raj” - jak to się stało, że nagle zaczęłaś działać jako dziennikarka w telewizji mając już na swoim koncie kilka poważnych osiągnięć w windsurfingu? Jak wspominasz tamten okres?

Z.K.: To była spontaniczna propozycja. Zdobyłam mistrzostwo świata, był to przełom w mojej karierze i po wywiadzie z Grzegorzem Sadurskim dostałam od niego telefon z propozycją, czy nie chciałabym poprowadzić takiego magazynu dla młodzieży. Najpierw go wyśmiałam, bo przecież w tamtym momencie nie miałam nic wspólnego z dziennikarstwem. Ruszała nowa formuła, twórcy chcieli odmłodzić format, zgodziłam się. Ta przygoda trwała dwa lata, udało się to pogodzić ze sportowym trybem życia. Bardzo dużo z tego czasu wyniosłam, poznałam przeróżnych ludzi, wiele rzeczy się nauczyłam. Wspominam ten czas bardzo dobrze.

 

A.S.: Warszawianka z krwi i kości, to tu się urodziłaś. Jaka więc droga zaprowadziła Cię do windsurfingu?

Z.K.: Zaczęło się od tradycji żeglarskich naszej rodziny. Tata na Wiśle żeglował już od lat 60. Jego znajomy zaprowadził nas do klubu Legii Warszawa. Ponieważ było nas w domu sześcioro tata postanowił, że każdego z nas zapisze do klubu, bo przecież sport to najlepsza forma kształtowania charakteru. Próbowałam wielu rzeczy – od skoków do wody, po pływanie synchroniczne, tenis ziemny, itd. Próbowałam tego wszystkiego, ale najbardziej spodobał mi się windsurfing. W latach 90. ten sport był jeszcze mało popularny. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam kogoś pływającego na desce, od razu przypadł mi ten widok do gustu i pobiegłam do taty mówiąc, że właśnie to chcę robić. Zapisałam się do sekcji i już 25 lat robię to, co robię.

 Usunięto obraz.

A.S.: Ile kosztowało Cię, by osiągnąć taki sukces?

Z.K.: Nie jest łatwo być sportowcem wyczynowym. Trzeba się temu mocno poświęcić i trzymać dyscyplinę, być systematycznym, ale tego właśnie chciałam. Zawsze marzyłam, żeby właśnie to robić w życiu. Przy okazji oglądania Igrzysk Olimpijskich w telewizji, jako mała dziewczynka siedząc na dywanie powiedziałam: też kiedyś taka będę! Będę zdobywać medale! Więc u mnie z góry było to przesądzone. No i bez „iskry Bożej” by się to nie rozwinęło - to jest ten najważniejszy czynnik.

 

A.S.: Miało być o życiu, więc teraz pytanie bardziej z tych intymnych: kobiecość. Kiedy ją w sobie odkryłaś? Obracałaś się w środowisku Legii, a przypominając sobie Ciebie, chociażby z okresu telewizyjnego byłaś raczej chłopczycą. Kiedy nadszedł moment „przemiany”?

Z.K.: Wychowywałam się tu, niedaleko miejsca, w którym teraz jesteśmy - na Marszałkowskiej. Zawsze łatwiej mi było nawiązywać kontakty z chłopcami, ze względu właśnie na sport. Do tej pory z resztą kibicuję Legii Warszawa. Zawsze było mi bliżej do braci, a jeżeli któryś z nich szedł na boisko, to ja razem z nim. Chyba przełomem w tym wszystkim było zajście w ciążę, kiedy miałam zostać mamą. Akurat w tej roli jak najbardziej się spełniam, nawet zagraniczne zawodniczki mówią o mnie: „typical Polish Mama” (śmiech), że jestem taką typową Matką Polką. Nawet, kiedy wyjeżdżam na mistrzostwa myślę o moich dzieciach non stop. Moje życie jest dynamiczne, ale nawet z nimi udaje mi się wszystko pogodzić. Jest ciężko, ale się nie poddaję. Ważne w tym wszystkim jest to, żeby podchodzić z pozytywnym nastawieniem i sobie mówić: dam radę! Dobre nastawienie psychiki to połowa sukcesu.

 

A.S.: Nie można zapominać o Twoich spektakularnych osiągnięciach (m.in. mistrzostwo świata, dwukrotne wicemistrzostwo świata i brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie). Które z nich wspominasz najlepiej? Które trofeum było najważniejsze?

Z.K.: Na pewno był to pierwszy medal mistrzostw świata juniorów, który zdobyłam jako 14-latka, potem przeszłam do historii żeglarstwa światowego, bo tylko ja zdobyłam cztery razy z rzędu złoty medal mistrzostw świata juniorów do 18. lat. Nikomu wcześniej nie udało się tego osiągnąć. Na przechodnim pucharze moje nazwisko było grawerowane cztery razy. No i medal Igrzysk, o którym marzyłam od dawna. Teraz dostałam się z eliminacji do Igrzysk Olimpijskich w Tokio i liczę, że tym razem będzie złoto.

 Usunięto obraz.

A.S.: Przygotowując się do naszego wywiadu i obserwując Cię mogę powiedzieć, że jesteś osobą pewną siebie, która nie boi się wypowiadać głośno swojego zdania. Czy tak było od początku, czy zostało wypracowane z czasem?

Z.K.: Wydaje mi się, że tej pewności siebie nauczyło mnie podwórko, gdzie zawsze trzeba było walczyć o swoje. Tej odwagi i pewności nauczyło mnie przebywanie ze znajomymi, niekiedy starszymi ode mnie. W życiu patrzysz na dobro i zło, to kształtuje twoją osobę, ale od ciebie zależy, jaką drogą pójdziesz i co wybierzesz. Chyba właśnie dorastanie tam dało mi tę siłę przebicia.

 

A.S.: Czy miałaś momenty załamania? Mówiłaś o tym swoim dziecięcym marzeniu o medalu olimpijskim, ale czy gdzieś tam po drodze nie chciałaś tego wszystkiego rzucić i rozpocząć wszystko od nowa?

Z.K.: Oczywiście, że takie momenty były. Pierwszy przyszedł wcześnie, kiedy miałam 15 lat i mój tata ciężko zachorował. Miał transplantację serca, leżał w szpitalu, był w bardzo poważnym stanie. Przez kilka miesięcy przestałam z tego powodu chodzić na treningi, miałam "doła". Pamiętam, że któregoś dnia przyszłam do taty i powiedziałam, że nie chcę już trenować, a on wtedy powiedział: dobrze, ale pojedź na te ostatnie zawody, potem zrezygnujesz. Posłuchałam, pojechałam i wróciłam ze złotym medalem mistrzostw świata (śmiech). Nie było więc odwrotu, zostałam powołana do kadry narodowej. Drugi kryzys miałam dwa lata temu, zaczynałam już mieć tego wszystkiego dosyć, gdzieś tam to wszystko mnie przerastało. Mimo wszystko, na nowo wyznaczyłam sobie cel, jakim były Igrzyska w Tokio, udało mi się na nie zakwalifikować. Sportowcy bardzo ciężko trenują i trzeba przełamywać swoje bariery. Wszyscy widzą, jak stoisz na podium, a na szyję zakładają ci medal, ale mało kto widzi te wszystkie przygotowania, którym podporządkowujesz całe swoje życie. Za każdym razem musisz mierzyć się z pokonywaniem własnego bólu, psychika potrafi wtedy w końcu dać o sobie znać. Trzeba mieć wtedy swoją grupę wsparcia, ja mam swoją rodzinę i tak, jak mówiłam, to ona jest w tym wszystkim najważniejsza.

 

Portal TV Republika

Wiadomości

Maciej Kurzajewski wspomina ślub z Katarzyną Cichopek: „Dobry garnitur to nie tylko ubranie”

Prymitywny wpis Treli o Matysiak. Stefaniuk odpowiada: „Przy Pani Matysiak jesteś malutki…”

Jak za komuny. Policja szuka konfidentów i kapusiów, którzy pomogą znaleźć uczestników marszu

Sabalenka królową zarobków w tenisie! Pobiła rekord Williams

Obajtek w Republice: zarzuty prokuratury to totalna bzdura

Dramat pracowników fabryk Black Red White. 800 z nich straci pracę

Mentzen naraził się Kierwińskiemu. Może iść do aresztu na 14 dni

Sasin o służbie zdrowia w rękach ludzi KO: durne filmiki zamiast naprawy sytuacji

Daniel Martyniuk po awanturze w samolocie: „Nie zapłacę złamanego grosza!"

Marian B. z zarzutami. Prokuratura chce jego ukarania

Wersow kupiła mieszkanie, w którym nie zamierza mieszkać! „To było dla mnie zbawienie”

Andrzej Poczobut został uhonorowany przez Prezydenta RP Orderem Orła Białego

Placuszki z fusi i sos grzybowy – Tradycyjne Smaki Lubelszczyzny

Oficjalnie: Skorupski wypada z gry na kilka tygodni przez kontuzję mięśnia dwugłowego uda

Niemieckie partie mogą się kłócić, ale łączy je jedno - niechęć do Polski i prorosyjskość

Najnowsze

Maciej Kurzajewski wspomina ślub z Katarzyną Cichopek: „Dobry garnitur to nie tylko ubranie”

Obajtek w Republice: zarzuty prokuratury to totalna bzdura

Dramat pracowników fabryk Black Red White. 800 z nich straci pracę

Mentzen naraził się Kierwińskiemu. Może iść do aresztu na 14 dni

Sasin o służbie zdrowia w rękach ludzi KO: durne filmiki zamiast naprawy sytuacji

Prymitywny wpis Treli o Matysiak. Stefaniuk odpowiada: „Przy Pani Matysiak jesteś malutki…”

Jak za komuny. Policja szuka konfidentów i kapusiów, którzy pomogą znaleźć uczestników marszu

Sabalenka królową zarobków w tenisie! Pobiła rekord Williams