Wyszkowski: To hańba, że komunistyczni zbrodniarze nie ponieśli kary

Fotografie dokumentujące demonstracje i akcje ZOMO podczas stanu wojennego w Polsce w latach 1981-1983
Wikimedia Commons. Unknown author / Public domain

W drugiej części programu „Dziennikarski Poker” na antenie TV Republika redaktor Tomasz Sakiewicz rozmawiał z działaczem opozycji czasów PRL, założycielem Wolnych Związków Zawodowych, Krzysztofem Wyszkowskim. Tematem rozmowy była ustawa dezubekizacyjna.

Zgodność ustawy z konstytucją rozpatruje Trybunał Konstytucyjny. Byli funkcjonariusze komunistycznej bezpieki już wcześniej zaskarżali decyzję do Sądu Najwyższego. 

– To sytuacja niesłychanie ponura. Również dlatego, że upokarzająca Polskę i Polaków, całe polskie społeczeństwo. Niemieckie ludobójstwo zostało uśmierzone siłą. Alianci okupowali Niemcy i zarządzili denazyfikację. Na tej zasadzie odbyły się procesy. Iluś nazistów, przywódców niemieckich, zostało powieszonych. Iluś popełniło samobójstwa. Takie służby jak gestapo czy SS zostały uznane za organizacje zbrodnicze. Ci ludzie ponosili konsekwencje swoich zbrodni - wskazał Wyszkowski. 

– Upadek komunizmu odbył się inaczej. Pod kontrolą Sowietów, za to bez udziału np. Amerykanów. To spowodowało, że funkcjonariusze ludobójstwa komunistycznego – bo totalitaryzm komunistyczny, nawet jeśli pod koniec lat 80. nie miał charakteru ludobójczego, to biorąc pod uwagę całość, jego funkcjonariusze, ludzie którzy kierowali systemem komunistycznym do końca, tacy jak Jaruzelski i Kiszczak, brali udział w ludobójstwie Polaków po ‘44 roku i byli spadkobiercami ludobójstwa Polaków po 17 września 1939 r.. Polski system komunistyczny zbudowany jest na zbrodniach ludobójczych, takich jak Katyń i inne masowe zbrodnie na Polakach - podkreślił rozmówca TV Republika. 

– Właśnie dlatego, że obalenie komunizmu odbyło się pokojowymi środkami, prawie nikt ze zbrodniarzy nie został poważnie ukarany. Nie ma kar za uczestnictwo w takich służbach jak UB czy SB, przynajmniej z definicji. To jest hańba narodowa. Polacy w ten sposób niejako uzasadniają prawo zbrodniarzy komunistycznych, żeby te zbrodnie popełniać. Jeżeli nie pociągamy ubeków i esbeków do odpowiedzialności, młodzi ludzie mogą z tego wywnioskować, że nie były to faktyczne zbrodnie - dodał. 

 

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy