Won! Dacza nad Zegrzem nie dla Sergieja Andriejewa. Koniec sielanki!
Skubianka, niewielka wieś tuż przy linii brzegowej rzeki Narew. To tu wiosną, latem i jesienią wypoczywała wierchuszka rosyjskich dyplomatów oddelegowanych przez Kreml do pracy w Polsce. Rauty, narady, biesiady. Ogniska, kąpiele i relaks. To wszystko to już przeszłość. Lasy Państwowe wypowiedziały umowę najmu przedstawicielom ambasady.
Jak powiedział rzecznik prasowy Lasów Państwowych Michał Gzowski, decyzję przed dwoma dniami podjął Dyrektor Generalny Lasów Państwowych. - Zapadła ona w konsultacji z ministrem Edwardem Siarką, który nadzoruje Lasy Państwowe w ramach Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Była ona też konsultowana z resortem dyplomacji - wskazał.
- Sprawa jest dla nas oczywista i analizowana od dłuższego czasu. Pierwsza umowa została podpisana w 1994 roku. Rosjanie po prostu przestali płacić czynsz za ośrodek - powiedział wiceminister Edward Siarka, Pełnomocnik Rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa.
Jak dowiaduje się portal tvrepublika.pl na działce znajdują się 2 hotele, 2 wille, 8 domków letniskowych, budynek administracyjny. Miesięczny koszt najmu to... 12 tys. złotych!.
Michał Gzowski dodał, że złożony został wniosek o wydanie nieruchomości i obecnie - jak zaznaczył – „czekamy na ruch ze strony rosyjskiej”. - Spodziewamy się oczywiście, że strona rosyjska będzie powoływała się na odpowiednie zapisy umowy, by uniemożliwić jej rozwiązanie. Ale my powołaliśmy się na odpowiednie zapisy Kodeksu cywilnego i spodziewamy się, że dojdzie do rozwiązania umowy – wskazał Gzowski.
Pytany o to, jakie będą konsekwencje finansowe dla Lasów Państwowych, rzecznik wskazał, że „nie zastanawiamy się nad tym. Najważniejsze, by iść drogą obraną przez nasze państwo, czyli twardych sankcji wobec Federacji Rosyjskiej”.
Lasy Państwowe powołały niedawno cały sztab prawników. Chodzi o to, by jak najszybciej odebrać Rosjanom teren z towarzyszącą infrastrukturą.