Tokio 2020. Polscy pływacy wracają do domu, prezes PZP się tłumaczy

Artykuł
W wyniku błędów popełnionych przy zgłaszaniu do startu, sześcioro polskich pływaków nie wystąpi w Tokio.
Fot.: Twitter/@semperkresy

Prezes Polskiego Związku Pływackiego Paweł Słomiński wystosował obszerne oświadczenie, w którym przeprasza i tłumaczy powody zamieszania związanego z występem biało-czerwonych w igrzyskach. W wyniku błędów popełnionych przy zgłaszaniu do startu, sześcioro z nich nie wystąpi w Tokio.

- Szanowni zawodnicy, trenerzy, sympatycy pływania. Wyrażam wielki żal, smutek i rozgoryczenie zaistniałą sytuacją związaną z kwalifikacją naszych zawodników do IO w Tokio. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a reakcja zawodników, ich emocje, atak w stronę Polskiego Związku Pływackiego są dla mnie zrozumiałe i uzasadnione. Chciałbym jednak, aby w tej szczególnej sytuacji całe środowisko posiadało pełna wiedzę związaną z wydarzeniami ostatnich dni (...) - napisał prezes Słomiński w oświadczeniu, dostępnym na stronie PZP.

Jak przypomniał (dołączył do oświadczenia załączniki), kwalifikacje olimpijskie w pływaniu realizowane są na podstawie dwóch dokumentów. Po pierwsze - zasad międzynarodowych FINA, czyli Międzynarodowej Federacji Pływackiej oraz MKOl, które są najważniejszym dokumentem określającym reguły kwalifikacji. Po drugie - zasad krajowych, które opracowują narodowe federacje, a w przypadku Polski są zatwierdzane przez PKOl i ministerstwo odpowiedzialne za sport.

- W oparciu o te dokumenty zostały przeprowadzone kwalifikacje olimpijskie w naszym kraju. W konkurencjach indywidualnych o prawo startu w IO mogli się ubiegać zawodnicy z normą A FINA (dla dwóch zawodników z danego kraju w danej konkurencji), normą B FINA (dla jednego zawodnika w danej konkurencji, na zaproszenie FINA). W sztafetach kwalifikowało się 16 zespołów (12 najlepszych z MŚ w Korei w 2019 roku oraz 4 najlepsze z wyłączeniem już zakwalifikowanych z rankingu na dzień 31.05.2021 r.) - napisał.

Przepisy

Słomiński wytłumaczył, że w każdym zespole sztafetowym może być tylko dwóch zawodników z normą B FINA. Pozostali członkowie sztafety muszą uczestniczyć także w rywalizacji indywidualnej z normą A FINA lub z normą B (ale w tym przypadku tylko i wyłącznie po otrzymaniu zaproszenia z FINA).

W bardzo szerokim oświadczeniu, zawierającym dokładne dane związane z poszczególnymi konkurencjami, Słomiński przedstawił szczegóły dotyczące kwalifikacji na igrzyska w Tokio. Prezes PZP oświadczył, że na wszystkie opisane w piśmie fakty posiada kopie prowadzonej korespondencji oraz dokumentów.

- O fakcie odrzucenia naszej prośby dotyczącej zakwalifikowania zawodników z normą B dowiedziałem się w dniu 14.07. od Szefa Misji Olimpijskiej. Już po złożeniu przez zawodników przysięgi olimpijskiej oraz przelocie do Tokio - napisał.

-Pragnę podkreślić, że procedura zgłaszania zawodników do IO jest oparta o działania dwóch podmiotów, w naszym przypadku PKOl i PZP. Instytucją, która ostatecznie zatwierdza i zgłasza zawodników do IO jest PKOl. Posiada on też jako jedyna instytucja dostęp do elektronicznego systemu rejestracji zawodników MKOl, w którym zawarte są informacje o statusie każdej zgłoszonej do IO osoby - dodał.

Starania

Słomiński zapewnił, że po uzyskaniu informacji o odrzuceniu polskich zawodników podjął szereg prób w kontaktach z FINA, by zmienić negatywną dla Polski decyzję. Cały czas był też w kontakcie z polską misją olimpijską w Tokio, z którą, jak zaznaczył, ustalał kolejne działania.

-(...) Na każdym etapie podejmowania decyzji Zarząd PZP i ja osobiście kierowaliśmy się chęcią umożliwienia jak największej liczbie zawodników i trenerów wzięcia udziału w IO. Cały czas analizujemy wszystkie wydarzenia i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie, czy i w którym momencie nie dopełniliśmy jakichś formalności. Popełniliśmy błąd. Uważam za bardzo krzywdzące opinie powielane w mediach, mediach społecznościowych i innych formach przekazu wskazujące, że PZP nie działa profesjonalnie - dodał.

-PZP od samego początku walczył o to, aby w IO mogła wziąć udział jak największa liczba zakwalifikowanych sztafet oraz zawodników, którzy uzyskali normy B FINA. Wszelkie działania PZP były zgodne z obowiązującymi regulacjami i prowadzone w komunikacji z PKOl i FINA. Jako Prezes PZP oświadczam, że osobiście nie otrzymałem w żadnym momencie rzeczowej, jasnej informacji, że nasze wystąpienie do FINA z prośbą o zaproszenie polskich zawodników z normą B do rywalizacji w konkurencjach indywidualnych zostało odrzucone - napisał.

Zapowiedział również zwołanie w najbliższych dniach posiedzenia Zarządu PZP, na którym zostaną dokonane analizy zaistniałej sytuacji i podjęte będą kolejne decyzje.

- Jeszcze raz wyrażam głęboki żal i ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Przepraszam zawodników, ich trenerów i wszystkich sympatyków pływania - zakończył prezes PZP.

Apel o dymisję

Dzień wcześniej pływacy z kadry olimpijskiej zaapelowali w liście otwartym do Słomińskiego o podanie się wraz z całym zarządem do dymisji.

- Apelujemy do Pana oraz do całego Zarządu o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym, bez czekania na najbliższe wybory - napisali pływacy w liście, który jest dostępny w mediach społecznościowych.

Pod listem podpisało się 22 z 23 pływaków przebywających w Japonii. Nie ma podpisu Katarzyny Wasick.

Wskutek uchybień przy zgłaszaniu zawodników do olimpijskiego startu w Tokio nie wystąpią: Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub i Mateusz Chowaniec. Cała szóstka wraca w niedzielę do kraju.

PKOl interweniował w sprawie rozwiązania sytuacji w MKOl, Komitecie Organizacyjnym igrzysk i Międzynarodowej Federacji Pływackiej.

Japońscy organizatorzy oraz FINA nie zgodzili się, by dokonane zostały jakiekolwiek zmiany na listach startowych.

Po ostatecznej decyzji ws. sześciorga pływaków, polska reprezentacja na rozpoczynające się 23 lipca igrzyska w Tokio liczy 211 sportowców, w tym 17 pływaków.

Źródło: Radio Opole

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy