Tokio 2020. Atletka odmawia powrotu na Białoruś
Białoruska lekkoatletka Kryscina Cimanouska odmówiła powrotu do kraju z igrzysk olimpijskich w Tokio. Zapowiedziała, że zwróci się o azyl, prawdopodobnie w ambasadzie Austrii. Wcześniej wycofano ją z igrzysk i zamierzano odesłać.
Kryscina Cimanouska miała w poniedziałek wystartować w biegu na 200 metrów. Usłyszała jednak od kierownictwa białoruskiej ekipy, że ma się spakować, gdyż wraca do kraju. Kupiono jej bilet na samolot i zawieziono na lotnisko w Tokio.
Białoruscy działacze sportowi chcieli, żeby Cimanouska wystartowała nie tylko na swoich koronnych dystansach, czyli na 100 i 200 metrów, ale również w sztafecie 4 x 400 metrów. Dwie białoruskie biegaczki, które początkowo miały biec w sztafecie, nie zostały dopuszczone do startu, gdyż przed igrzyskami przeszły zbyt małą liczbę testów antydopingowych.
Kryscina Cimanouska publicznie zarzuciła działaczom sportowym, że to ich wina. W efekcie, krytykująca funkcjonariuszy biegaczka ma wracać do kraju.
W poszukiwaniu azylu
Białoruskie media relacjonują, że kobieta z lotniska poinformowała, że boi się wracać na Białoruś i przekazała przez telefon, iż chce ubiegać się o azyl w jednym z europejskich krajów.
Cimanouska w rozmowie z Euroradiem powiedziała, że próbowano ją odesłać ze stolicy Japonii samolotem - najpierw do Stambułu. Jednak na lotnisku pojawili się wolontariusze i policja - według atletki, zapoznają się oni teraz z jej sytuacją.
Kobieta nagrała także oświadczenie wideo, w którym prosi Międzynarodowy Komitet Olimpijski o pomoc, a białoruscy działacze próbują wywieźć ją z Tokio bez jej zgody.
Portalowi trybuna.by biegaczka powiedziała, że poinformowano ją, iż rozkaz, by się jej pozbyć z Tokio przyszedł z samej góry.
Zemsta reżimu
Media państwowe w Mińsku krytykują jej postawę, niektórzy dziennikarze używają wobec niej pełnych nienawiści i wulgarnych określeń.
Białoruski Komitet Olimpijski, na którego czele stoi syn prezydenta Wiktar Łukaszenka, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że lekkoatletkę wycofano po konsultacjach z lekarzami, „ze względu na jej stan emocjonalny i psychiczny”. Tymczasem, biegaczka twierdzi, że nie była badana przez lekarzy.
Kryscina Cimanouska w ubiegłym roku, gdy odbywały się powyborcze protesty opozycji, potępiła przemoc i wsparła wolność słowa na Białorusi.
Zachęcamy do zapoznania się z projektem „Partyzanci”, poświęconym białoruskim dziennikarzom. W jego tworzeniu biorą udział publicyści Telewizji Republika - Monika Maciejewska i Adam Zawadzki.