Szczątki sprzed tysięcy lat ukryte pod megalitami. Krakowscy archeolodzy przebadali jordańskie grobowce
Fragmenty naczyń ceramicznych, narzędzia krzemienne i szczątki kostne odkryli w Jordanii archeolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego pod megalitami sprzed około 5 tys. lat. Być może były nie tylko miejscami pochówku członków społeczności, ale także wyznaczały przestrzeń rytualną - uważają badacze.
Celem prac naukowców było tzw. pole dolmenów znajdujące się w rejonie miejscowości Shawbak. Dolmenami określa się konstrukcje grobowe składające się z głazów umieszczonych pionowo w ziemi i wielkiego bloku skalnego, który był na nich ułożony. Tego typu konstrukcje określa się też megalitycznymi (z Greki: megas - wielki, lithos - kamień). Ludzie wznosili je w różnych częściach świata między neolitem a epoką brązu.
Twórcami konstrukcji sprzed ok. 5 tys. lat, usytuowanych na skalistym wzgórzu, była zapewne wędrowna ludność przemieszczająca się po terenie Półwyspu Arabskiego. Być może powracała do nich co jakiś czas.
- W jednym z dolmenów znaleźliśmy pochówek oraz kilka przedmiotów zapewne złożonych tu wraz ze zmarłym. Mamy nadzieję, że badania laboratoryjne pozwolą precyzyjnie określić, kiedy pochowano zmarłą osobę, a planowane przez nas badania genetyczne przybliżą nas do odpowiedzi na wiele pytań o płeć, stan zdrowia czy pochodzenie pochowanej tu osoby. Być może dzięki temu rozwiążemy zagadkę jordańskich megalitów - mówi kierujący badaniami dr Piotr Kołodziejczyk.
W grobowcach odkryto fragmenty naczyń ceramicznych
W grobowcach badacze natknęli się też na fragmenty naczyń ceramicznych oraz narzędzia krzemienne, a w kilku szczątki kostne, pochodzące zapewne z pochówków składanych pod kamiennymi kolosami.
Naukowców zaskoczyło to, że udało się także odnaleźć kilka dolmenów, których budowa nie została ukończona. Zdaniem archeologów porzucono je na różnych etapach konstruowania budowli, co pozwoliło dość dokładnie odtworzyć proces ich powstawania.
- Dzięki prostym narzędziom wykonanym zapewne z drewna oraz niezbyt skomplikowanym technikom polegającym na odrywaniu skał z naturalnie pękającego podłoża oraz ich podnoszeniu i klinowaniu mniejszymi głazami, można było pracując w niewielkiej grupie stosunkowo szybko tworzyć te zadziwiające budowle. Musimy teraz obliczyć dokładnie ich wagę, by określić ile dokładnie osób musiało być w takiej „drużynie” budowniczych - przekazał dr Piotr Kołodziejczyk. W jego ocenie największe kamienne bloki ważą po kilkadziesiąt ton.
Dolmeny mogły wyznaczać przestrzeń rytualną
Zdaniem naukowców nie można wykluczyć, że badane dolmeny były nie tylko miejscem pochówku członków społeczności, ale także wyznaczały przestrzeń rytualną i „organizowały ją krajobrazowo”. Jak podano w komunikacie, świadczyć o tym mogą odkryte także przez polskich badaczy mury ograniczające obszar pola dolmenów oraz zagadkowy basen wraz ze studnią o głębokości kilku metrów.
Krakowscy archeolodzy kontynuują prace. Do końca listopada chcą przeprowadzić wstępne analizy dwóch kolejnych stanowisk na obszarze południowej Jordanii. Liczą też na to, że dzięki informacjom zebranym od miejscowej ludności odnajdą kolejne nieznane konstrukcje megalityczne.