Zespół ludowy z Niemiec podczas Jarmarku Św. Dominika wykonał ludową piosenkę „Ein Heller und ein Batzen”, popularną w czasie II wojny światowej wśród żołnierzy Werhmachtu. Niemiecki region "ubolewa z powodu zaistniałej sytuacji" - wynika z oświadczenia, które przesłali PAP organizatorzy Jarmarku Św. Dominika.
W niedzielę na Jarmarku Św. Dominika w Gdańsku przed występem na scenie zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii wykonał przyśpiewkę - ludową piosenkę „Ein Heller und ein Batzen”.
W czasie II wojny światowej biesiadna przyśpiewka cieszyła się dużą popularnością wśród żołnierzy Wehrmachtu. M.in. w filmie "Zakazane piosenki" pokazano niemieckich żołnierzy śpiewających tę piosenkę – choć powszechnie w Polsce jest znana pod nieprawdłową nazwą "Heili, Heilo, Heila" - w rzeczywistości słowa refrenu brzmiały "Heidi, Heido, Heida".
W społecznej świadomości piosenka jest w Polsce uważana za nieformalny hymn żołnierzy Wehrmachtu. W niedzielę w mediach społecznościowych zostało opublikowane nagranie z odśpiewania "Ein Heller und ein Batzen" przez niemiecki zespół ludowy na Jarmarku Św. Dominika.
"Ein Heller und ein Batzen", znane też jako "Heili, Hailo". Ulubiona piosenka żołnierzy Wehrmachtu odśpiewana w samym sercu Gdańska przez gości Szanownej Pani Prezydent @Dulkiewicz_A. Niesamowite. I strasznie smutne... https://t.co/GTUTglnKHz
— Artur Ceyrowski (@fideista) August 6, 2023
W sieci pojawiły się w tej sprawie komentarze wskazujących na niestosowność wykonania tej piosenki w Gdańsku.
Poseł PiS Kacper Płażyński powiedział w poniedziałek, że chciałby żeby to była jakaś niewiedza ze strony tej grupy folklorystycznej. "Jeśli oni specjalizują się śpiewaniu różnych piosenek historycznych, niemieckich, to powinni zdawać sobie sprawę, że jak przyjeżdżają do Polski, do Gdańska, w którym rządzili naziści w czasie Wolnego Miasta Gdańska, jak śpiewają o +hajlowaniu+, bo to jest przeróbka dawnej pruskiej piosenki, to jest to nie tyle niezręczne, ale jest skandalem" – dodał Płażyński.
Pod postem w mediach społecznościowych, gdzie opublikowano film z wykonania piosenki odpowiedź umieścili organizatorzy Jarmark św. Dominika: "Piosenkę wykonywał zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii i promował tradycyjne produkty na Jarmarku Św. Dominika. Zespół wykonywał ją w oryginalnej, ludowej wersji z XIX w. i nie miał świadomości jej jednoznacznie negatywnego skojarzenia w Polsce. Zwróciliśmy uwagę na niestosowność takiego zachowania. Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Warto podkreślić, że delegacja Środkowej Frankonii rozpoczęła swoją wizytę na Pomorzu od złożenia wieńca pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte" – napisano w mediach społecznościowych z oficjalnego profilu Jarmarku Św. Dominika.
Karolina Szłoda, social media manager Międzynarodowych Targów Gdańskich, organizatora Jarmarku Św. Dominika przesłała PAP w poniedziałek oświadczenie ws. występu niemieckiego zespołu ludowego: "Miasto Gdańsk i Międzynarodowe Targi Gdańskie przyjmują przeprosiny wystosowane przez niemiecką delegację po występie ludowego zespołu reprezentującego okręg Środkowej Frankonii. Niemiecki region +ubolewa z powodu zaistniałej sytuacji+ i tłumaczy, że +w żaden sposób nie chcieli nikogo urazić+. Piosenkę wykonywał zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii i promował tradycyjne produkty na Jarmarku Św. Dominika. Zespół wykonywał ją poza oficjalnym programem i w oryginalnej, ludowej wersji z 1830 roku. Podczas Jarmarku Św. Dominika ma miejsce ponad 60 wydarzeń artystycznych. Organizatorzy uzgadniają występy na scenie głównej, natomiast nie mają wpływu na przyśpiewki w różnych przestrzeniach Jarmarku, tak jak było w powyższym przypadku" - czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP.