Ponad dwie trzecie Amerykanów twierdzi, że wtorkowe wybory prezydenckie to dla nich "poważne źródło stresu" - wynika z badania organizacji American Psychological Association (APA).
Poczucie niepokoju związanego z wyborami dotyka obywateli USA niezależnie od partyjnych preferencji.
O dużym zaniepokojeniu mówi 76 proc. Demokratów, 67 proc. Republikanów oraz 64 proc. wyborców niezależnych.
"Najgorszy moment w historii kraju, jaki pamiętam"
Ubiegający się o drugą kadencję prezydent Donald Trump wielokrotnie kwestionował uczciwość trwającego procesu wyborczego, twierdząc że masowe głosowanie korespondencyjne doprowadzi do powszechnych oszustw wyborczych. Demokraci obawiają się natomiast, że wiele kart wyborczych przesłanych pocztą nie dotrze do zliczających głosy komisji na czas.
W badaniu APA 71 proc. dorosłych ankietowanych Amerykanów stwierdziło, że obecny czas to "najgorszy moment w historii kraju, jaki pamiętają". Przed rokiem uważało tak 56 proc. obywateli Stanów Zjednoczonych.
Kampania wyborcza odbywa się w okresie epidemii. Stany Zjednoczone są najbardziej nią dotkniętym krajem na świecie. Koronawirusa potwierdzono u blisko 9 mln obywateli. Na COVID-19 zmarło ponad 227 tys. Amerykanów.