Król Arabii Saudyjskiej Salman przybył odpoczywać na Riwierę Francuską wraz ze swoją, liczącą ok. tysiąca osób, świtą. Specjalnie dla niego francuskie władze zamknęły odcinek plaży w pobliżu jego willi. Nie podoba się to 100 tys. Francuzom, którzy podpisali specjalną petycję do władz.
W sobotę na lotnisku w Nicei wylądowały samoloty z królem Arabii Saudyjskiej i jego świtą. Stamtąd król Salman wraz ze swoją świtą zostali przewiezieni do miasta Vallauris niedaleko Cannes.
Wedle telewizji BBC, w willi mieszkają tylko osoby z „wewnętrznego kręgu” króla. Reszta, czyli ok. 700 osób, zakwaterowały się w hotelach w Cannes.
Z wizytą władzy Arabii Saudyjskiej cieszą się hotelarze i restauratorzy. – To oczywiście dobra wiadomość dla lokalnej gospodarki – stwierdził Michel Chevillon, prezes stowarzyszenia dyrektorów hoteli w Cannes. – To są ludzie z ogromną siłą nabywczą – dodał.
Wypoczynek króla Salmana ma trwać trzy tygodnie.
Petycja do władz
Ponad 100 tys. Francuzów podpisało petycję ws. zamknięcia odcinka plaży przy willi saudyjskiego króla. Nie godzą się z takim rozwiązaniem i w tej sprawie apelują do władz.
Przypominamy, że ta naturalna strefa, jak wszystkie morskie obszary publiczne, stanowi własność państwową, która powinna być dostępna na korzyść wszystkich - mieszkańców, turystów, Francuzów, cudzoziemców oraz przechodniów – czytamy w petycji. Francuzi podpisani pod petycją zwracają się do państwa, by „przestrzegało podstawowej zasady, jaką jest równość obywateli wobec prawa”.
Dokument wciąż nie doczekał się odpowiedzi. Został też ustanowiony dodatkowy zakaz – zbliżania się do willi króla na odległość mniejszą niż 300 metrów.