Jak informuje Onet, Białoruś zapowiada, że po ataku terrorystycznym do jakiego doszło pod Moskwą, zamierza zwiększyć środki bezpieczeństwa. "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi wydało komunikat, w którym wskazało, że podejmuje dodatkowe środki w celu ochrony porządku publicznego nie tylko w miejscach masowych zgromadzeń obywateli, ale także na terenach przygranicznych", czytamy na portalu.
"W związku z wydarzeniami w obwodzie moskiewskim Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi podjęło dodatkowe środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Przede wszystkim dotyczy to środków transportu i miejsc masowych zgromadzeń obywateli Na polecenie ministra spraw wewnętrznych Iwana Kubrakowa wdrażany jest zestaw środków mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa w miejscach masowych zgromadzeń obywateli" — czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi.
Z kolei białoruski resort obrony twierdzi, że zidentyfikował obiekty, które mogą być celem ataków. Poinformowano, że zwiększono liczbę oddziałów, a także pojawiły się siły OMON-u (białoruskiej służby specjalnej). "Funkcjonariusze są dodatkowo uzbrojeni w broń automatyczną", czytamy w komunikacie MON.
"Personel aparatu spraw wewnętrznych i wojsk wewnętrznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podejmuje dodatkowe środki w celu ochrony porządku publicznego nie tylko w miejscach masowych zgromadzeń obywateli, ale także na terenach przygranicznych. Sytuacja operacyjna w republice jest pod kontrolą" — zapewnił reżim Łukaszenki.