Przejdź do treści
Putin wzywa do wstrzymania ognia na Ukrianie
telewizja republika

– Prezydent Rosji Władimir Putin jest poważnie zaniepokojony trwającym rozlewem krwi na wschodzie Ukrainy i wzywa strony konfliktu do wstrzymania działań bojowych – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

– Prezydent jest poważnie zaniepokojony trwającymi działaniami bojowymi i rozlewem krwi. Wzywa wszystkie strony konfliktu do przerwania walk i wszelkich form przemocy – powiedział Pieskow, którego cytuje agencja RIA-Nowosti.

Jego wypowiedź przytoczyła też agencja TASS. Przekazała ona również komentarz innego przedstawiciela Kremla, który, zastrzegając sobie anonimowość, oznajmił, że zgadza się z twardym stanowiskiem zajętym w Mińsku przez przedstawicieli Donbasu i z ich poniedziałkowymi oświadczeniami.

– Na tle tego, co się dzieje, na tle zakrojonych na szeroką skalę działań bojowych z ich logiką trudno się nie zgodzić. Ich twarde stanowisko można w pełni zrozumieć – cytuje TASS kremlowskiego urzędnika.

Rozmówca agencji przypomniał, że w mińskich rozmowach uczestniczył także ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow. – Dołożył on wielu starań, aby nakłonić reprezentantów pospolitego ruszenia do kontynuowania negocjacji. Jednocześnie w obecnej sytuacji wszelki potencjał wpływu ma swoje granice – podkreślił przedstawiciel Kremla. Mianem "pospolitego ruszenia" w Rosji określa się prorosyjskich rebeliantów walczących na wschodzie Ukrainy z siłami rządowymi.

Fiasko rozmów w Mińsku

W sobotę fiaskiem zakończyło się spotkanie w Mińsku grupy kontaktowej ds. kryzysu na Ukrainie (OBWE, Rosja, Ukraina). Było ono poświęcone wdrażaniu porozumienia pokojowego z września ubiegłego roku. Członek grupy, były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma poinformował, że konsultacje zostały zerwane przez separatystów.

Natomiast przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandr Zacharczenko zapowiedział, że dopóki Kijów nie wyznaczy swojego oficjalnego przedstawiciela w grupie kontaktowej, nie będą prowadzone z Ukrainą rozmowy w formacie mińskim. – Eksprezydent Ukrainy Leonid Kuczma to prywatna osoba – dodał Zacharczenko.

Podpisane 19 września w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy, z której ma zostać wycofana broń ciężka, oraz rozmieszczenie w strefie zawieszenia broni misji monitoringowej OBWE.

pap

Wiadomości

Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu

Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”

Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej

Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł

LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach

PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta

Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”

Kaczmarczyk: Nawrocki jako kandydat na prezydenta poszerza elektorat

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych pod ostrzałem Czarnka: „To polityczna hucpa”

TK jednoznacznie: odsunięcie Dariusza Barskiego z urzędu Prokuratora Krajowego było nielegalne

Przechwycono rosyjski samolot szpiegowski

Formuła 1: Norris żałuje, że od początku nie jeździł lepiej

Polscy żołnierze szkolą się pod okiem południowokoreańskiej armii

Przedmiot edukacja zdrowotna jest sprzeczny z konstytucją

Trzaskowski - kandydat o zmiennych twarzach i ryzykownej prezydenturze

Najnowsze

Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu

LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach

PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta

Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”

Kaczmarczyk: Nawrocki jako kandydat na prezydenta poszerza elektorat

Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”

Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej

Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł