Dziewczynka miała siniaki na całym ciele, a kiedy zmoczyła się w łóżku, jej babcia wepchnęła ją pod gorącą wodę i polewała dziewczynkę tak długo, aż ta doznała oparzeń trzeciego stopnia. Oprawczyni spędzi teraz 12 lat za kratkami.
Do zdarzenia doszło w Indianie. 50-letnia Gretta Feil została skazana na 12 lat więzienia za „oszpecenie” swojej 4-letniej wnuczki. Kobieta wymierzyła dziecku okrutną karę. Kobieta przyjęła pod swój dach dwie wnuczki. Gretta miała, odwieź dziewczynki do domu w ustalonym terminie, jednak tego nie zrobiła. Całą winne zwaliła na koronawirua i związane z epidemią utrudnienia w podróżowaniu.
Po pewnym czasie, sąsiadów Gretty zaczęły niepokoić dziwne odgłosy, które wydobywały się z domu kobiety. Poinformowali odpowiednie służby, że słyszeli krzyki i głośne przekleństwa. Policja pojawiła się na miejscu, odebrała babci wnuczkę, która następnie została przewieziona do ośrodka. Po czasie dziewczynka trafiła do szpitala. Kiedy została zbadana przez lekarzy, okazało się, że ma siniaki na brzuchu, udach, łydkach, ramionach i pośladkach.
W związku z obrażeniami dziecka babcia została przesłuchana. Początkowo tłumaczyła, że dziecko posmarowało się różnymi kremami i z tego powodu wystąpiło podrażnienie na ciele. Jak podaje Daily Mail, The Department of Child Services stwierdził, że Gretta Feil wepchnęła dziewczynkę pod gorącą wodę, jak ta zmoczyła się na kanapie. Miała polewać ją na tyle długo, że dziecko doznało oparzeń trzeciego stopnia. Gretta Feil została skazana na 12 lat więzienia.