Talibowie w brutalny sposób rozprawiają się z pokojowymi protestami w Afganistanie. Są już co najmniej cztery ofiary śmiertelne -przekazała rzeczniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka (OHCHR) Ravina Shamdasani.
W Afganistanie odbywają się protesty przeciwko władzy talibów. Często są prowadzone przez kobiety. „Widzieliśmy ich odpowiedź, niestety była ostra” - powiedziała Shamdasani podczas piątkowego briefingu w Genewie.
Dodała, że ONZ udokumentowała śmierć czterech osób, które zostały zastrzelone. Według relacji Shamdasani, talibowie nie stronią od używania ostrej amunicji, pałek i batów, żeby przepędzać tłumy.
Przekazała też, że ONZ otrzymała doniesienia o bojownikach chodzących od domu do domu, szukających uczestników protestów. Dziennikarze również spotkali się z zastraszaniem. - Jeden dziennikarz, w momencie, gdy był kopany w głowę, usłyszał, że ma szczęście, że mu jej nie obcięto - powiedziała.
Dziennikarze są torturowani przez talibów. Wielu z nich jest w aresztach
W czwartek katarska telewizja Al-Dżazira informowała o dwójce dziennikarzy torturowanych przez talibów. Bojownicy mieli zatrzymać kilkunastu dziennikarzy relacjonujących protesty w Kabulu. Wśród nich byli reporterzy Agencji Reutera oraz tureckiej agencji prasowej Anatolia.
W połowie sierpnia główny rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zapewniał, że -media prywatne mogą kontynuować swoją działalność nieskrępowanie i niezależnie. Bezstronność mediów jest bardzo ważna. Mogą krytykować naszą pracę, byśmy mogli lepiej działać- mówił Mudżahid.
Jednak mimo tych zapewnień afgańskie media społecznościowe są pełne nagrań, zdjęć i doniesień o nadużyciach talibów wobec dziennikarzy.