Do ostrej polemiki między ambasadorami Rosji i Ukrainy doszło podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconego sytuacji na wschodzie Ukrainy. Obaj dyplomaci zażądali od Rady działań, które położą kres fali przemocy w tym regionie.
Stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy ONZ Witalij Czurkin powiedział, że Rada Bezpieczeństwa powinna wezwać Ukrainę, by ta zakończyła „chaos wojskowy” i potwierdziła „konieczność uwzględnienia interesów wszystkich obywateli tego kraju”.
Tymczasem ambasador Ukrainy przy ONZ Jurij Siergiejew wezwał Radę, by zażądała od Rosji wycofania ze wschodniej Ukrainy swoich żołnierzy i członków grup paramilitarnych, a także „setek Czeczenów, Kozaków i najemników”.
Siergiejew powiedział, że Ukraina chce pokojowego rozwiązania konfliktu, ale – jak podkreślił – Rosja musi zakończyć destabilizację sytuacji i wspieranie separatyzmu.
Czurkin odpowiedział, że Rosja gotowa jest do dialogu i współpracy, ale pod warunkiem, że Ukraina przerwie „operację karną” na wschodzie kraju. Rosyjski dyplomata wyraził ubolewanie, że niektórzy członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ usprawiedliwiają „działania siłowe władza w Kijowie”.