Jak informuje na swojej stronie internetowej czasopismo "New Scientist" oficjalne statystyki dot. śmiertelności w wyniku zarażenia wirusem Eboli nie przekładają się na rzeczywistość. Według ustaleń pisma, liczba ofiar śmiertelnych jest blisko dwukrotnie wyższa.
Do takich wniosków doszli naukowcy z Yale School of Public Health. "Ich zdaniem, dodatkowe ofiary wiązały się m.in. z przesunięciem na walkę z ebolą środków potrzebnych do ratowania chorych na malarię, gruźlicę czy zarażonych wirusem HIV" – czytamy na rmf24.pl.
Według oficjalnych danych w wyniku epidemii Eboli zmarło 11 316 osób. Analitycy z Yale dodają do tego 10 623 przypadki śmierci związanych z zaniedbaniem profilaktyki i leczenia innych chorób, głównie malarii.
W styczniu Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że ostatni z trzech dotkniętych epidemią krajów - Liberia - jest już wolny od wirusa Ebola.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: