Nie tylko szeregowcy, na Ukrainie przebywają także północnokoreańscy generałowie
Dmytro Ponomarenko, ambasador Ukrainy w Korei Południowej, poinformował, że Korea Północna wysłała na Ukrainę nie tylko żołnierzy do walki. Razem z szeregowymi mieli tam przybyć również generałowie, którzy kierują tajemniczym „centrum zarządzania”.
Północnokoreańscy generałowie w obwodzie kuskim
Ambasador Ukrainy w Korei Południowej, Dmytro Ponomarenko, poinformował, że w obwodzie kurskim w Rosji działa północnokoreańskie „centrum zarządzania”, kierowane przez siedmiu generałów. Na tym terenie rozmieszczono już 11 tys. żołnierzy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej(KRLD), a liczba ta może wzrosnąć do 15 tys. Według ambasadora siły te nie wpłyną znacząco na przebieg wojny w Rosji, ale mogą obciążyć ukraińską armię.
Bezpieczeństwo na Półwyspie Koreańskim zagrożone?
Ponomarenko ostrzega, że rotacyjne zmiany w kontyngencie mogą w ciągu roku wyszkolić 100 tys. północnokoreańskich żołnierzy z doświadczeniem w nowoczesnych działaniach wojennych. To może wpłynąć na bezpieczeństwo na Półwyspie Koreańskim.
Niejasny cel
Agencja Yonhap zwraca uwagę, że rola „centrum zarządzania” wciąż nie jest jasna. Prawdopodobnie zajmuje się nadzorem nad oddziałami i zapobieganiem dezercjom, co podkreśla rosnącą współpracę wojskową między Rosją a Koreą Północną.
Źródło: Business Insider
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.