Najemnicy z Grupy Wagnera zapowiadają krwawy odwet za śmierć swego przywodcy Jewgienija Prigożyna. „Zorganizujemy drugi "Marsz Sprawiedliwości"na Moskwę!” – czytamy w jednym z wpisów, które opublikowali wagnerowcy na Telegramie.
W ubiegłą środę, 23 sierpnia, ok. godz. 18:30 w obwodzie twerskim w Rosji doszło do katastrofy samolotu należącego do Jewgienija Prigożyna. Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu.
Jeszcze tego samego dnia rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że wśród nich znajdował się sam Prigożyn oraz jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, pseudonim Wagner, od którego pochodzi nazwa należącej do Prigożyna formacji najemników.
Pojawiły się doniesienia, że samolot został zestrzelony przez należący do rosyjskiej armii system obrony powietrznej S-300. Jak informuje portal wprost.pl,"wszystko wskazuje na to, Prigożyn został zamordowany na polecenie Władimira Putina. Miałoby to stanowić zemstę za nieudany marsz Grupy Wagnera na Moskwę, który mógł doprowadzić do obalenia satrapy Kremla. Warto zwrócić uwagę, że do katastrofy samolotu doszło równo dwa miesiące po nieudanym puczu".
Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że na Telegramie pojawiły się groźby ze strony najemników Grupy Wagnera. Zapowiadają oni odwet za zabicie swojego przywódcy, w tym kolejną próbę puczu.
„Mówimy wprost, że podejrzewamy urzędników Kremla pod przewodnictwem Putina o próbę zabicia go! Jeśli informacja o śmierci Prigożyna się potwierdzi, zorganizujemy drugi »Marsz Sprawiedliwości« na Moskwę! Lepiej, żeby żył, to w waszym interesie” – czytamy we wpisie wagnerowców, który przekazał Heraszczenko.
„Wiele dyskusji na temat tego, co Wagner zrobi w tej sytuacji. Powiemy jedno – zaczynamy. Spodziewajcie się nas!” – czytamy w kolejnym wpisie.
Główny obóz najemników znajduje się obecnie nieopodal wsi Cel w obwodzie mohylewskim na Białorusi. Reżim Aleksandra Łukaszenki miał podjąć działania, aby pokrzyżować zamiary najemników.
„Władze białoruskie odcięły internet na terenie głównego obozu Grupy Wagnera na Białorusi. Wygląda na to, że Putin i Łukaszenka próbują powstrzymać Grupę Wagnera przed wzajemną komunikacją i koordynacją szybkiej reakcji” – napisał na Twitterze serwis Visegrad 24, co podajemy za wprost.pl
Ponadto, siły porządkowe w obwodach rostowskim i biełgorodzkim w zachodniej części Rosji zostały postawione w stan gotowości bojowej. Warto jednak przypomnieć, że Grupa Wagnera nie posiada już ciężkiego uzbrojenia, którego używała w walkach na Ukrainie.
Zgodnie z porozumieniem między Prigożynem a Kremlem, wszystkie czołgi, transportery opancerzone czy systemy rakietowe zostały po zakończeniu czerwcowego puczu przejęte przez armię rosyjską.
„Najemnicy Grupy Wagnera zamierzają zemścić się na Putinie i Szojgu za śmierć ich przywódcy. Wezwania do zemsty na zabójcach wypełniają czaty na kanałach Prigożyna. Stróże prawa w dwóch regionach zostali postawieni w stan pogotowia” – uzupełnił na Twitterze Heraszczenko.
ZOBACZ FILM