„Grupa Wagnera wjechała do Białorusi jedenastoma kolumnami i obecnie przebywa w centrum naszego kraju oraz w obozie niedaleko granicy z Polską. Ich liczebność szacuje się na kilka do kilkunastu tysięcy najemników, a ich obecność na Białorusi przejawia się w tej chwili chwaleniem się, że szkolą tutaj jednostki specjalne białoruskiego wojska. Obecność ich stwarza oczywiście zagrożenie, lecz jest ono bardziej realne dla Ukrainy, a w mniejszym stopniu dla Polski” – mówi Paweł Łatuszka, opozycjonista białoruski, b. ambasador Białorusi w Polsce. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- Można przypuszczać, że wagnerowcy planują stosowanie aktów dywersji wobec Ukraińców i jednocześnie nie wykluczam możliwości wykorzystania przez nich kryzysu migracyjnego, a szczególnie nielegalnej migracji wobec Polski, Litwy czy Łotwy. Być może wśród nielegalnych migrantów pojawią się przebrani najemnicy grupy Wagnera, trzeba więc uważać na granice – podkreśla Paweł Łatuszka.