W kampanii wyborczej nowy prezydent USA Donald Trump zapowiadał obniżenie cen paliw dla zwykłych Amerykanów i wspieranie inwestycji konwencjonalnej energetyki. Odejście od proklimatycznej polityki swojego poprzednika mogłoby być jednak wstrząsem również w Europie, gloryfikującej unijny Zielony Ład.
"Europejska gospodarka nie wytrzyma takiej konkurencji i tak tanich nośników energii" - zaznaczył dr Wojciech Kwiatkowski, amerykanista z UKSW w programie Onet Rano Finansowo.
Donald Trump nie ukrywał swojego krytycznego podejścia do kwestii klimatycznych i polityki swojego poprzednika w tym zakresie. "To Biden uczynił w czasie swojej prezydentury te inwestycje klimatyczne jako jeden z głównych motorów antyinflacyjnych, głównych motorów napędowych dla gospodarki. Trump od tego odejdzie" - przekonywał Kwiatkowski.
W poprzedniej kadencji Donald Trump wypowiedział klimatyczne porozumienie paryskie. Tak zapewne będzie i tym razem. "Myślę, że znowu Stany Zjednoczone staną w kontrze do tych wszystkich pomysłów. Myślę, że on będzie twierdził, że wystąpi i będzie przekonywał Amerykanów, że zaraz po tym, jak obejmie urząd 20 stycznia, to wszystko się zakończy, bo to po prostu dławi amerykańską gospodarkę" - dodał ekspert.
Podobnego zdania jest również Daniel Obajtek, który nie widzi przyszłości dla Zielonego Ładu w obecnym kształcie.
"Zwycięstwo @realDonaldTrump to nie tylko triumf zdrowego rozsądku w USA. To również cios w zielone europejskie szaleństwo. Gdy nowo wybrany amerykański prezydent - zgodnie z zapowiedzią - obniży ceny ropy i gazu do obiecywanych poziomów, to Zielony Ład ostatecznie zatopi gospodarkę Europy - albo zostanie szybko zreformowany. To koniec ideologicznego zawyżania cen energii w Europie albo koniec europejskiego przemysłu" - napisał były szef Orlenu na platformie X.
Źródło: x.com, Onet