Kolejne prowokacje tyrana. Reżim Łukaszenki uderza w Polskę i Polaków
Antypolska manifestacja zorganizowana w Grodnie jest wykorzystywana w dezinformacji Mińska o rzekomej agresywnej polityce polskich władz wobec Białorusi, napisał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. "Mieszkańcy Grodna, jak relacjonują białoruskie propagandowe ośrodki, mieli protestować przeciwko agresywnej polityce polskich władz wobec Białorusi. Polska ma rzekomo ingerować w sprawy wewnętrzne Białorusi zagrażając jej suwerenności i niepodległości", wskazał minister w KPRM.
"Demonstranci, wśród których byli także deputowani parlamentu Białorusi i przedstawiciele różnych organizacji, apelowali do polskich władz o powstrzymanie agresywnych planów i zapewniali, że są gotowi bronić swojego kraju, w przypadku zewnętrznej agresji" - podkreślił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
Żaryn wyjaśnił, że powodem "niepokoju" zebranych w Grodnie manifestantów miała być rzekoma aktywność polskich sił zbrojnych przy granicy z Białorusią, o której kilka dni wcześniej mówił Alaksandr Łukaszenka.
"Kłamstwa Mińska przeciwko Polsce, to część operacji białoruskich u rosyjskich służb. Machina propagandowa reżimu Łukaszenki nie ustaje w swoich antypolskich działaniach" - ocenił pełnomocnik rządu.
Zaznaczył, że białoruski reżim od dawna próbuje przekonać opinię publiczną, że Warszawa to główny wróg Mińska, a te tezy współbrzmią z dezinformacyjnymi działaniami Rosji wymierzonymi w Polskę.
"Kłamstwa szerzone przez Mińsk to część szerszej operacji hybrydowej prowadzonej przeciwko RP przez służby białoruskie i Kreml. Polska ma być postrzegana jako kraj zagrażający bezpieczeństwu i niepodległości krajów ościennych" - zaznaczył Żaryn we wpisach.
W poniedziałek mija 236. dzień agresji Rosji na Ukrainę. Napaść rozpoczęła się 24 lutego.(PAP)
autor: Aleksander Główczewsk
Demonstracja zorganizowana przed polskim konsulatem w Grodnie z udziałem deputowanych białoruskiego parlamentu i przedstawicieli różnych organizacji eksponowana jest w reżimowych mediach na Białorusi.
"Demonstranci, wśród których byli także deputowani parlamentu Białorusi i przedstawiciele różnych organizacji, apelowali do polskich władz o powstrzymanie agresywnych planów i zapewniali, że są gotowi bronić swojego kraju, w przypadku zewnętrznej agresji", podkreślił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
Machina propagandowa reżimu Łukaszenki nie ustaje w swoich antypolskich działaniach. Białoruski reżim od dawna próbuje przekonać opinię publiczną, że Warszawa to główny wróg Mińska. pic.twitter.com/x0AjsrTx1w
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) October 17, 2022
Żaryn wyjaśnił, że powodem "niepokoju" zebranych w Grodnie manifestantów miała być rzekoma aktywność polskich sił zbrojnych przy granicy z Białorusią, o której kilka dni wcześniej mówił Alaksandr Łukaszenka.
"Kłamstwa Mińska przeciwko Polsce, to część operacji białoruskich u rosyjskich służb. Machina propagandowa reżimu Łukaszenki nie ustaje w swoich antypolskich działaniach", ocenił pełnomocnik rządu.
The Lukashenko regime's propaganda machine is unrelenting in its anti-Polish activities. The Belarusian regime has long been trying to convince public opinion that Warsaw is Minsk's main enemy. pic.twitter.com/GfRzg2jDE7
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) October 17, 2022
Zaznaczył, że białoruski reżim od dawna próbuje przekonać opinię publiczną, że Warszawa to główny wróg Mińska, a te tezy współbrzmią z dezinformacyjnymi działaniami Rosji wymierzonymi w Polskę.
"Kłamstwa szerzone przez Mińsk to część szerszej operacji hybrydowej prowadzonej przeciwko RP przez służby białoruskie i Kreml. Polska ma być postrzegana jako kraj zagrażający bezpieczeństwu i niepodległości krajów ościennych", zaznaczył S. Żaryn.