Podczas forum ekonomicznego we Władywostoku, z ust rosyjskiego dyktatora - Władimira Putina - padło dość kuriozalne stwierdzenie. Mianowicie, oświadczył on, że "popiera" w wyborach prezydenckich w USA kandydatkę Demokratów, obecną wiceprezydent Kamalę Harris. Dlaczego? O tym piszemy poniżej...
Argumenty, jakie na poparcie swojego stwierdzenia przytoczył wojenny zbrodniarz, budzą naprawdę skrajne emocje.
Chociaż taki: zdaniem Putina - Harris „ma tak ekspresyjny i zaraźliwy śmiech”, że świadczy on o tym, iż „wszystko u niej w porządku”.
To jednak nie wszystko...
"Prezydent USA Joe Biden rekomendował swoim wyborcom, by głosowali na Harris, więc także my ją będziemy popierać”
- rzucił Putin.
Zasugerował on również, że w przeciwieństwie do byłego prezydenta USA, ubiegającego się o tę funkcję w trwającej kampanii, Donalda Trumpa, Harris "może powstrzyma od nakładania sankcji na Rosję".
„Były prezydent USA Donald Trump wprowadził przeciw Rosji tyle różnych ograniczeń i sankcji, ile żaden prezydent wcześniej. A skoro u Harris wszystko w porządku, to być może powstrzyma się od podobnych działań”
– stwierdził.
Źródło: Republika, x.com, PAP