Bardzo emocjonujący przebieg miało ostatnie posiedzenie narodowej Rady Reform w Kijowie. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow wdał się w kłótnię z gubernatorem obwodu odeskiego Micheilem Saakaszwilim i oblał go wodą.
Do sporu doszło przy okazji rozmowy o prywatyzacji zakładów portowych w Odessie. O całej sprawie poinformował Awakow na Facebooku. Minister zapytał Saakaszwilego o jego rozmowę z rosyjskim oligarchą i jej związek z prywatyzacją.
– Saakaszwili wpadł w histerię. Zaczął krzyczeć, że nikt nie ma prawa tak z nim rozmawiać, że jestem skorumpowanym ministrem. Jestem uczciwym człowiekiem. Powstrzymałem się, by go uderzyć, dlatego chlusnąłem mu wodą w twarz – powiedział Awakow.
Saakaszwili nazwał z kolei zachowanie Awakowa "niegodnym". Według jego relacji szef MSW miał mu później jeszcze grozić. W jednym z wywiadów zapowiedział jednak, że nie zamierza podawać się do dymisji.
Cała sytuacja stawia w niezwykle niezręcznym położeniu prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Z jednej strony sam mianował w maju Saakaszwilego na stanowisko gubernatora, zaś z drugiej Awakow to minister z ramienia koalicyjnego Frontu Ludowego Jaceniuka. Saakaszwili od dawna oskarża Jaceniuka o torpedowanie procesu reform oraz udział w systemie korupcyjnym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Micheil Saakaszwili pozbawiony obywatelstwa Gruzji
Wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie. Dzisiaj spotkanie z prezydentem i premierem Ukrainy