Na Morzu Bałtyckim płonie prom z 335 osobami na pokładzie. Litewska armia poinformowała, że na miejsce został skierowany śmigłowiec.
Litewski portal 15min powołując się na przedstawiciela firmy, do której należy prom "Regina Seaways" pisze, że tuż przed pojawieniem się dymu wyczuwalne były silne wibracje. Wiadomo, że oba silniki są wyłączone, a przedział, w którym się znajdują, został zamknięty. Obserwowana jest też temperatura na głównym pokładzie.
BREAKING: A ferry carrying 335 people is on fire in the Baltic Sea, the Lithuanian military has said. Local media reports say there was an explosion in the engine room of the ship. No word on casualties: pic.twitter.com/LqN8auXCtn
— BNL NEWS (@BreakingNLive) 2 października 2018
Pierwsze informacje mówiły o eksplozji i pojawieniu się ognia, ale według zapewnień operatora wszystko jest pod kontrolą. Na razie ludzie znajdujący się na promie przygotowywani są do ewakuacji, ale nie wiadomo, czy będzie ona niezbędna. Przedstawiciel operatora określa wypadek mianem "incydentu".
Ferry Carrying 335 People on Board Catches Fire in Baltic Sea pic.twitter.com/wdHAz4wnhh
— www.TheFilmyMAZA.com (@TheFilmyMaza) 2 października 2018
Eugenijos Valikovas, szef ratownictwa z Morskiego Centrum Koordynacji powiedział agencji BNS, że na pokładzie nie ma paniki i trwa już akcja ratunkowa.
Do wypadku doszło w strefie ekonomicznej Rosji. Pierwsze doniesienia o pożarze zaniepokoiły władze Litwy. Premier Saulius Skvernelis oświadczył, że w razie potrzeby w akcji ratunkowej zostaną użyte wszystkie siły niezbędne do ratowania ludzi.