Dr Jerzy Targalski w swoim programie w Telewizji Republika ,,Geopolityczny tygiel\'\' opowiedział o Dżamalu Chaszodżdżim – dziennikarzu zamordowanym w saudyjskim konsulacie – Miał bardzo radykalne poglądy, jak na kraj muzułmański, gdyż uważał, że kobiety powinny mieć takie same prawa, jak meżczyźni. Co więcej był przeciwnikiem polityki Arabii Saudyjskiej. Uważał, że nie należy prowadzić wojny z Iranem, tylko dojść do porozumienia - mówił w programie.
– Zastanówmy się kim był Dżamal Chaszodżdżi. Nie był to zwykły dziennikarz, ale przedstawiciel establishmentu Arabii Saudyjskiej. Jest on bratankiem znanego handlarza bronią, który robił interesy z WSI w Polsce. Jednocześnie jest kuzynem Fayeda - to jest ten arabski książę, który zginał w wypadku, czy też zamachu razem z Dianą. Dżamal Chaszodżdżi z pochodzenia był Turkiem, ponieważ jego dziadek był Turkiem i był lekarzem króla Sauda, założyciela dynastii Saudów - mówił dr Jerzy Targalski.
–Sam Chaszodżdżi wstąpił do bractwa muzułmańskiego i był islamistą. W latach 90-tych współpracował zarówno z wywiadem Arabii Saudyjskiej, jak i CIA. Utrzymywał kontakty z Bin Landenem. Wykonywał rozmaite misje na obszarze Azji Wschodniej, Afganistanie.
Jego poglądy powoli ewoluowały. Po 11 wrześniem zerwał z Bin Ladenem i stał się przeciwnikiem braci muzułmańskich. Doszedł do wniosku, że w państwach islamskich należy doprowadzić do rozdziału islamu od państwa, czyli stał się przeciwnikiem szariatu - opowiadał historyk.
– Miał bardzo radykalne poglądy, jak na kraj muzułmański, gdyż uważał, że kobiety powinny mieć takie same prawa, jak meżczyźni. Co więcej był przeciwnikiem polityki Arabii Saudyjskiej. Uważał, że nie należy prowadzić wojny z Iranem, tylko dojść do porozumienia. Był przeciwnikiem wojny w Jemenie, wojny w Syrii. Co najważniejsze opowiadał się za modelem świeckim wzorowanym na Turcji.
Uważał, że popieranie islamizacji przez władców Arabii Saudyjskiej jest dużym błędem - kontynuował.
– Był dziennikarzem, pracował dla pism arabskich, ale z Arabii Saudyjskiej musiał wyjechać ze wzgledu na swoje poglądy. W Arabii Saudyjskiej pozostał jego syn Sallah - dodawał dr Targalski.
– Chaszodżdżi miał właśnie ożenić się po raz czwarty. Wcześniej miał trzy żony, na szczęście nie na raz, bo tego by nie wytrzymał - mówił publicysta.
– Turcy znaleźli pozostałości ciała w ogrodzie konsula Arabii Saudyjskiej. Natomiast oficjalne tłumaczenie Arabii Saudyjskiej jest takie, że doszło do bójki, kiedy ta ''delegacja'', czyli 15-osobowe komando wywiadu saudyjskiego próbowało Chaszodżdżiego przekonać do powrotu do Arabii Saudyjskiej celem negocjacji. Obcinanie palców, jako forma negocjacji jest dość oryginalnym pomysłem a na pewno skutecznym. Żeby zatrzeć morderstwo, jeden z członków komanda ubrał się w ubranie Chaszodżiego i wyszedł z ambasady. Rzecz w tym, że Turcy cały czas moniturują i śledzą, co się dzieje w konsulacie Arabii Saudyjskej - powiedział historyk.