Firma Marka Zuckerberga ma zamiar testować w Australii nowe rozwiązania, dzięki którym miałoby zostać wyeliminowane zjawisko polegającego na publikowaniu w sieci nagich lub półnagich zdjęć byłych partnerów w ramach rewanżu za np. zakończenie związku (co jak się okazuje, jest w niektórych krajach dość częstym zjawiskiem, noszącym nazwę „pornografia zemsty”). Facebook chce, by użytkownicy sami przesyłali intymne zdjęcia portalowi by móc zablokować w przyszłości ich publikację.
Facebook testuje nową technologię w Australii we współpracy z rządową agencją, której przewodniczy komisarz ds. e-bezpieczeństwia, Julia Inman Grant. Przekazała ona stacji ABC, że nowa technologia, pozwoli ofiarom działań związanych z „revenge porn” podjąć działania zanim dojdzie do publikacji takich treści na Facebooku, portalu Instagram czy Messenger.
O nowej formie programu pilotażowego poinformowała także Antigona Davis, odpowiadająca za bezpieczeństwo w Facebooku. Davis zachęcała, by martwiący się o potencjalny wyciek swoich intymnych zdjęć użytkownicy, wysyłali je do portalu społecznościowego. Przedstawicielka zapewnia, że zdjęcia zobaczy tylko ok. pięciu osób, które odpowiadają za program.
Specjalny mechanizm ma pozwolić nadać zdjęciu znacznik (tzw. PhotoDNA), który zostanie zapisany w bazie danych. Dzięki temu w momencie, gdy ktoś będzie próbował opublikować zarchiwizowane w bazie zdjęcie, system rozpozna znacznik i zablokuje możliwość jego udostępnienia na Facebooku, Messangerze i Instagramie.
Pracownica Facebooka przekazała w rozmowie z BBC, że mechanizm jest ciągle usprawniany gdyż nie jest jeszcze w 100 proc. Skuteczny zwłaszcza, jeśli zdjęcie uległo obróbce graficznej.
W świetle ostatnich afer związanych z wyciekiem danych z facebooka, prośba o przesyłanie intymnych zdjęć do serwisu, brzmi jednak dość mało rozsądnie.