Wielka akcja Domu Wolnego Słowa: "Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza". Sprawdź SZCZEGÓŁY
"Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza" - brzmi nazwa najnowszej akcji mediów, wchodzących w skład Domu Wolnego Słowa. Na czym polega przedsięwzięcie? Tłumaczył to na antenie Republiki szef stacji, Tomasz Sakiewicz.
Dziennikarze Republiki inwigilowani przez Tuska
Wracamy do piątkowych wydarzeń. To wtedy, za sprawą wypowiedzi Bartosza Kownackiego, posła Prawa i Sprawiedliwości, opinia publiczna dowiedziała się, że szef naszej stacji - Tomasz Sakiewicz - jest inwigilowany przez służby podległych rządowi Donalda Tuska.
Jak dodał:
"Dziś służby specjalne są wykorzystywane do walki politycznej".
Zobacz więcej: Kownacki po "tajnych obradach" Sejmu: prezes Republiki jest inwigilowany przez służby
Odpowiadając na te działania ekipy rządzącej, prezes naszej stacji ogłosił wielki opór społeczny, pod nazwą "Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza".
Akcja "Wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza"
Choć nazwa akcji brzmi humorystycznie (bo faktycznie część jej taka właśnie ma być), cała sprawa jest niezwykle poważna.
W dobie ataków, gróźb o zamknięciu naszej stacji, bardzo ważne jest dla nas Państwa wsparcie. Również finansowe, za które jesteśmy Państwu niezmiernie wdzięczni. I o tym właśnie mówił dziś na początku "Politycznej Kawy", Tomasz Sakiewicz.
Postanowiłem uruchomić akcję, na łamach mediów, którymi kieruję, która odnosi się do ostatnich działań rządu. Pamiętajmy, niezależnie od tego, że akcja może mieć humorystyczny element, Republice grozi poważne niebezpieczeństwo. Ostatnie działania wskazują na to, że rząd nie tylko nas inwigiluje, ale też dąży do likwidacji Republiki, uderzenia w nas prawnego, finansowego, technicznego - na wszystkich poziomach. Mamy na ten temat wiedzę. Wiemy, jak wiele działań podjęto, jakie ogromne środki zaangażowano, żeby nas zniszczyć, skompromitować, wyłączyć, zablokować. I tylko dzięki Państwa wsparciu możemy istnieć.
Sakiewicz poruszył tym samym temat ostatnich działań ekipy rządzącej wymierzonej w Dom Wolnego Słowa. Ich efektem było chociażby zdjęcie szefa naszej stacji w jednej z restauracji - zagranicą. Krążąc wokół zwykłej fotografii, zarówno rząd, jak i aparat medialny dzisiejszej władzy, starali się zrobić z niej potężną aferę.
Ostatnie sceny, rzeczywiście, kiedy wysłano potężne ekipy za mną - żeby śledzić mnie, z kim, gdzie i po co rozmawiam... Wielki wysiłek finansowy, organizacyjny, które skończyły się tym, jak piję kawę w jednej z restauracji za granicą świadczy o tym, że jest tu jednak bardzo humorystyczna część tej historii. Dlatego postanowiliśmy - na zapotrzebowanie rządu - odpowiedzieć.
– mówił Tomasz Sakiewicz na antenie Republiki.
I zaapelował: "Odpowiedzmy wszyscy, masowo: wesprzyj rząd, inwigiluj Sakiewicza".
Na czym polega akcja?
Sakiewicz wytłumaczył również, na czym dokładnie polega zapoczątkowana dziś akcja. To proste!
Za każdym razem, gdy zobaczą mnie Państwo na antenie Republiki, proszę dać sygnał, że mnie zauważyliście. Najlepiej - wspierając nas, na przykład poprzez kod QR, dokonując nawet drobnej wpłaty z wpisem: "Inwigiluję Sakiewicza". Warto podać też godzinę, gdzie i o której godzinie Państwo mnie widzieli - albo w jakim programie. Wtedy będziemy mieli wiedzę i będziemy wdzięczni wiedząc, że nas Państwo oglądają i wspierają. To samo dotyczy też innych mediów, np. kupiłem "Gazetę Polską" - inwigiluję Sakiewicza. Jestem wszędzie dostępny. Jestem najprostszym obiektem inwigilacji. Wystarczy włączyć TV Republika. Nie trzeba wysyłać samolotów, sprzętu specjalistycznego i tych wszystkich członków gangu Olsena. Żeby mnie "skompromitować", postanowili tak nieudolnie sfałszować fakturę, że jest w stanie wykryć to sztuczna inwigilacja.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X