Aleksander Łukaszenko nakazał wzmocnienie sił zbrojnych wzdłuż granicy z obwodami kijowskim i czernihowskim Ukrainy. Jak informuje "Rzeczpospolita", trafi tam broń zdolna zagrozić Polsce oraz Litwie, Łotwie i Estonii.
Łukaszenko nakazał wzmocnienie sił zbrojnych wzdłuż kierunków taktycznych Homel i Mozyrz, które graniczą z obwodami kijowskim i czernihowskim Ukrainy. Ta eskalacja obejmuje rozmieszczenie sił operacji specjalnych, wojsk lądowych i jednostek rakietowych, w tym wieloprowadnicowych systemów rakietowych Polonez (MLRS) i Iskander.
„Jednostki wojskowe sił operacji specjalnych, wojsk lądowych i wojsk rakietowych, w tym kompleksy Polonez MLRS i Iskander, otrzymały zadanie przemarszu do wyznaczonych obszarów" - brzmi komunikat białoruskiego Ministerstwa Obrony, który cytujemy za "Rzeczpospolitą"
"Ten ostatni ruch Łukaszenki potęguje rosnące obawy dotyczące roli Białorusi w trwającej wojnie między Rosją a Ukrainą.Chociaż Białoruś oficjalnie nie przystąpiła do konfliktu, jej ruchy wojskowe i współpraca z Moskwą nadal są przedmiotem krytyki ze strony Kijowa i jego zachodnich sojuszników", komentuje dziennik.
Polonez MLRS to białoruska wersja chińskiego wielofunkcyjnego systemu rakietowego GATSS. System wykorzystuje chińskie pociski A200, zdolne do atakowania celów oddalonych o 200 kilometrów.
"System rakiet operacyjno-taktycznych Iskander, pochodzenia rosyjskiego, jest przeznaczony do niszczenia wrogich systemów obrony powietrznej i innych celów strategicznych.Z zasięgiem do 500 kilometrów, rakiety Iskander rozmieszczone na Białorusi mogą zagrozić niemal całej Polsce, Litwie i Łotwie, a także dużej części Ukrainy", przestrzega "Rzeczpospolita".
Źródło: "Rzeczpospolita"