Przejdź do treści
06:46 Ostrzeżenia IMGW dla 11 województw: burze, silne opady deszczu, a lokalnie grad
05:44 USA: Donald Trump wycofuje wytyczne dotyczące aborcji w nagłych wypadkach
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Nysie zaprasza na spotkanie z Danielem Obajtkiem oraz Michałem Dworczykiem, 5 czerwca (czwartek), g. 19:00, Nyski Dom Kultury ul. Wałowa 7
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest - Nie dla nielegalnej imigracji!, 8 czerwca (niedziela), g. 12, pod Radą Miasta Gdańska ul. Wały Jagiellońskie 1
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"

WTA Finals. Iga Świątek znów wygrywa

Źródło: x.com/@Eurosport_PL

Iga Świątek udanie rozpoczęła turniej WTA Finals w Rijadzie, choć przyznała, że miała spore obawy przed spotkaniem z czeską tenisistką Barborą Krejcikovą (8.) 4:6, 7:5, 6:2. "Sama dziwiłam się, że popełniam takie błędy" - zdradziła polska tenisistka.

To był piąty w historii mecz między tymi zawodniczkami i trzecie zwycięstwo Świątek. Początkowo nic jednak nie zapowiadało jej wygranej. Polka została przełamana już w gemie otwarcia i jak się okazało, tyle Krejcikovej wystarczyło, aby wygrać pierwszego seta.

"Na takie momenty przygotowuję się od lat. To jest praca, którą wykonuję chociażby z Darią Abramowicz, która mi pomaga w takich momentach spróbować czegoś innego i mieć otwartą głowę na to co mogę zrobić. Treningi i sparingi to zupełnie co innego niż mecze, a ich mi brakowało w ostatnim czasie. W tym spotkaniu sama dziwiłam się, że popełniam takie błędy" - powiedziała Świątek podczas konferencji prasowej.

Spotkanie trwało ponad dwie i pół godziny.

"Cieszą mnie zarówno gładkie wygrane, jak i te wyszarpane - takie jak z Czeszką. Takie mecze jak z Barborą dają mi jeszcze więcej doświadczenia i pokazują, że mogę wyjść z takich opresji, bo czasami potrafię zresetować poczucie siły na korcie. Właściwie tę siłę zawodnik pokazuje, kiedy jest w ogromnych tarapatach i jak potrafi z nich wyjść. Kiedy wszystko układa się po naszej myśli, to po prostu robi się robotę i tyle. Cieszę się, że zawalczyłam w tym spotkaniu" - podkreśliła wiceliderką światowego rankingu.

To był pierwszy mecz Świątek od dwóch miesięcy. Poprzedni miał miejsce 4 września, gdy w 1/4 finału US Open przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą.

"Na pewno tych obaw było trochę więcej niż zazwyczaj. Nawet po okresie przygotowawczym pierwsze rundy gram z zawodniczkami dużo niżej notowanymi i mam czas, aby się wgrać. Wiedziałam, że tutaj tego nie będzie i faktycznie było przez to trochę stresu. Z drugiej strony nawet w trakcie meczu udowodniłam sobie, że kiedy jestem w tarapatach to potrafię się pozbierać i odwrócić wynik. Spodziewałam się tego, że to nie będzie swobodny mecz, bo poza tym z Krejcikovą nie mam bilansu w jedną stronę, a nasze mecze zawsze były wyrównane. Cieszę się, że to przezwyciężyłam" - oceniła.

 

Udany debiut nowego trenera

Polka zmęczona sezonem, bardziej wymagającym niż zwykle z powodu igrzysk olimpijskich, nie tylko zrobiła sobie przerwę, ale również zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, który był jej trenerem od 2022 roku. Nowym został Wim Fissette, który w niedzielę oficjalnie w tej roli zadebiutował.

"Jego debiut oceniam pozytywnie. Wiadomo, że ten mecz nie był najłatwiejszy. Miałam przygotowaną taktykę, ale nie do końca byłam w stanie ją zrealizować, bo na początku grałam słabo. Jednak z mojego sztabu dostałam ogromne wsparcie - nie tylko od Wima, ale od wszystkich członków sztabu. To sprawiło, że się nie poddałam. Kiedy w drugim secie myślałam, że będzie ciężko, to dzięki nim dalej walczyłam i starałam się znaleźć jakieś rozwiązania" - zdradziła.

Coraz szybszy kort

Raszynianka odniosła się również do nawierzchni. Aryna Sabalenka po swoim pierwszym meczu porównała kort do tego na US Open.

"Na początku ten kort wydawał mi się wolniejszy niż w Nowym Jorku, ale z dnia na dzień ta nawierzchnia jest coraz bardziej starta. Pamiętam, że na pierwszym treningu nie byłam w stanie zrobić ślizgu, a podczas niedzielnego meczu kilka razy poślizgnęłam się bez kontroli, więc z dnia na dzień ten kort będzie szybszy. Czułam różnicę w porównaniu do pierwszych treningów. Fakt, że gramy w hali i warunki są bardziej sterylne sprawia, że łatwiej jest skontrować piłkę" - zakończyła Świątek.

Źródło: PAP

Wiadomości

Kamiński: Tusk nawyzywał Trumpa i Nawrockiego. Nie chcę takiego premiera

Młodzi odwracają się od liberalnej wizji Polski. Jest obciachowa

Sawicki: Tusk zamknął sobie drogę do rozmowy z Nawrockim

Zwrot w rumuńskiej polityce: transfery do AUR

Racewicz obnaża hipokryzję „elyty”. Stanęła za nią murem!

Portugalia: ponad 1,6 mln imigrantów. Będzie pół miliona więcej!

Wtargnął na posesję Trumpa, aby poślubić jego wnuczkę

Ironiczna odpowiedź USA na groźby Miedwiediewa

Korea Płd.: PKW zatwierdziła oficjalnie nowego prezydenta

Niemiecki polityk zapowiada ukaranie Polski za wybór Karola Nawrockiego

USA: cła idą od dziś w górę o 50 procent

Prokuratura Bodnara zatrzymała naczelniczkę CBA. W tle Pegasus

Poseł Czarnek tłumaczy wyjście z porannego wywiadu w Trójce

Dzisiaj Informacje Telewizja Republika 03.06.2025

Burza refleksyjna. Dlaczego zwycięstwo Nawrockiego tyle znaczy?

Najnowsze

Kamiński: Tusk nawyzywał Trumpa i Nawrockiego. Nie chcę takiego premiera

Racewicz obnaża hipokryzję „elyty”. Stanęła za nią murem!

Portugalia: ponad 1,6 mln imigrantów. Będzie pół miliona więcej!

Wtargnął na posesję Trumpa, aby poślubić jego wnuczkę

Ironiczna odpowiedź USA na groźby Miedwiediewa

Młodzi odwracają się od liberalnej wizji Polski. Jest obciachowa

Sawicki: Tusk zamknął sobie drogę do rozmowy z Nawrockim

Zwrot w rumuńskiej polityce: transfery do AUR