Ta wiadomość zasmuciła nie tylko kibiców tenisa. Iga Świątek przegrała z Brazylijką Beatriz Haddad Maią 4:6, 6:3, 5:7 i odpadła w 3. rundzie (1/8 finału) turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Toronto (pula nagród 2,9 mln dolarów).
rwająca równo trzy godziny pierwsza konfrontacja 21-letniej Igi Świątek z Beatriz Haddad Maią z Sao Paulo pełen był emocji. Brazylijka grała odważnie, agresywnie, dużo ryzykowała i zwykle podejmowała dobre decyzje, a Polka świetne uderzenia przeplatała, niestety, dłuższymi seriami mniej udanych zagrań. Ostatecznie nasza tenisistka uległa rywalce 6:4, 3:6, 7:5.
Iga Swiatek Ambushed By Brazil’s Beatriz Haddad Maia In Toronto https://t.co/FdBnnP6RQD
— New4u (@New4u_newz) August 12, 2022
- Na początku meczu nie mogłam złapać swojego rytmu. Było tak najprawdopodobniej dlatego, że przeciwniczka jest leworęczna. Miałam problem z odbiorem jej serwisu. Przeszkadzał mi również wiatr. Myślę, że dałabym radę, gdyby nie silne podmuchy wiatru. Wiem, jakie błędy popełniłam w trzecim secie, który był bardzo wyrównany. Wiem, nad czym muszę pracować i co muszę poprawić przed kolejnym turniejem - powiedziała Świątek na konferencji prasowej.
Świątek poprzednio grała w Toronto w 2019 roku, gdy także w 1/8 finału zatrzymała ją Japonka Naomi Osaka, wówczas wiceliderka rankingu. Polka dopiero wkraczała wtedy na tenisowe salony i po dobrym występie awansowała do... szóstej dziesiątki listy WTA. Teraz jest gwiazdą. Tylko w tym roku rozegrała już 55 meczów, z których 49 wygrała. Zaczęła sezon od półfinału Australian Open w Melbourne, a później przyszły triumfy w Duasze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz w paryskim French Open i trwająca od połowy lutego do początku lipca seria 37 zwycięskich spotkań, którą w trzeciej rundzie Wimbledonu zakończyła Francuzka Alize Cornet. Między czasie - 4 kwietnia - została liderką listy światowej.
Mimo niepowodzenia w Toronto, gdzie zainkasowała 105 pkt do rankingu światowego i 30 tys. dolarów premii, jej przewaga na czele rankingu WTA jest bardzo wyraźna i w najbliższym czasie na pewno nikt Polki nie zdetronizuje. Teraz przenosi się do Cincinnati, gdzie od poniedziałku czeka ją ostatni sprawdzian przed czwartą w sezonie lewą Wielkiego Szlema - US Open, która w Nowym Jorku rozpocznie się 29 sierpnia.