Polscy siatkarze przegrali z Brazylijczykami 0:3 (17:25, 26:28, 19:25) w meczu dziewiątej kolejki fazy zasadniczej Ligi Narodów w Rimini. Biało-czerwoni, dla których to druga porażka, stracili prowadzenie w tabeli na rzecz „Canarinhos”, dotychczasowych wiceliderów.
Początek pierwszej partii był dość wyrównany, jednak trudności w ataku Biało-Czerwonych, które zaczęły się uwidaczniać, z czasem stały się mocno odczuwalne. Brazylijczycy grali dobrze w obronie i niezwykle skutecznie na kontrze przez co dużo łatwiej przychodziło im zapisywanie kolejnych oczek na tablicy wyników. Seria punktów, jaką zanotowali nasi rywale, praktycznie ustawiła wynik seta. To Canarinhos wygrali na otwarcie.
Druga odsłona była niezwykle zacięta. Nasi kadrowicze cały czas szukali sposobu, by zatrzymać rewelacyjnego w tym starciu Wallace’a, a przy tym sami z ogromnym oddaniem walczyli w każdej z akcji. Niestety poszukiwane punkty przychodziły Polakom z dużą trudnością, a Brazylijczycy nie pozwalali sobie na jakikolwiek spadek jakości. W zaciętej końcówce granej na przewagi sędzia dopatrzył się błędu przełożenia po stronie Biało-Czerwonych i tym samym zakończył partię na korzyść rywali.
W trzeciej odsłonie Bruno Rezende dzielił piłki głównie pomiędzy Wallace a równie skutecznego Lucarelliego. Po polskiej stronie cały czas brakowało siły ofensywnej, choć dobrze wyglądała gra blokiem. Niestety dużo gorzej radziliśmy sobie z wyblokami i budowaniem po nich skutecznych uderzeń. Canarinhos znów odskoczyli na kilka punktów i nie pozwolili odebrać sobie przewagi, kończąc mecz w trzech setach.
Dobre spotkanie rozegrał Kamil Semeniuk, który jako kadrowy debiutant nie uląkł się wicemistrzów świata i był najczęstszą opcją Fabiana Drzyzgi w ataku. Przyjmujący w całym meczu zdobył 15 punktów, przy blisko 50-procentowej skuteczności w ofensywie.
Po trzech dniach przerwy, we wtorek siatkarze trenera Heynena rozpoczną czwartą turę rywalizacji w VNL 2021. W 10. kolejce zmierzą się z reprezentacją Kanady.