Dla portalu TV Republika na temat stosunków polsko-ukraińskich w kontekście rzezi wołyńskiej wypowiedział się poseł Paweł Kukiz.
- Przede wszystkim, nie rozumiem skierowania do Trybunału Konstytucyjnego uchwalonej już ustawy autorstwa Kukiz’15 o penalizacji banderyzmu. Za miękko gramy – stwierdził Kukiz.
Polityk wskazał, iż Niemcy posiadają obecnie około 600 organizacji zajmujących się sprawami tożsamości narodowej tzw. „wypędzonych”, Polska natomiast, dopiero od niedawna zaczęła budować świadomość swojej przeszłości na Kresach Wschodnich.
Kukiz, który działa na rzecz powstania Muzeum Kresów i Kresowian w Brzegu, uważa, że kluczem do zrozumienia trudnej historii polsko-ukraińskiej i wyciągnięcia z niej wniosków jest kultywowanie pamięci o całokształcie naszej przeszłości.
Dziś Narodowy Dzień Pamięci Ofiar #Ludobójstwo dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP Na #JasnaGóra są dwie tablice upamiętniające Polaków zamordowanych na Wołyniu i w Małopolsce w l.1939-47 #RzeźWołyńska i sprawiedliwych Ukraińców niosących pomoc Polakom pic.twitter.com/K0RB7u68hn
— JasnaGoraNews (@JasnaGoraNews) July 11, 2021
- Byłem przerażony, kiedy już lata temu moi rówieśnicy, o których kresowych korzeniach wiedziałem, pytani przez mnie o to, skąd pochodzą ich dziadkowie i rodzice, odpowiadali, że ich przodkowie urodzili się w Związku Sowieckim. Jakim znowu Związku Sowieckim, przecież to była Polska!- powiedział wzburzony polityk
- Najpierw należy wytłumaczyć ludziom kim są i skąd pochodzą, a później tłumaczyć zawiłości historii i nie unikać ciężkich tematów. Polacy również nie byli święci wobec Ukraińców, ale mordy banderowców na kobietach i dzieciach, a szczególnie forma tych bestialstw, to coś zupełnie niewyobrażalnego i przerażającego – dodał.
Wierzysz w Boga?
Kukiz przytoczył historię o ukraińskim działaczu nacjonalistycznym, którego poznał podczas tzw. Euromajdanu w Kijowie. Mężczyźni spotkali się w przygranicznym miasteczku Uhnów, gdzie burmistrzem był przed laty pradziadek polskiego posła.
Uwagę Kukiza zwrócił wówczas obwieszony symboliką nacjonalistyczną dom, w którym swego czasu mieszkali antypolscy zbrodniarze z UPA – Myrosław „Orest” Onyszkiewicz i jego brat Taras. Ukraiński znajomy oburzył się na określenie przez Polaka niegdysiejszych lokatorów budynku „bandytami”, jego zdaniem bowiem byli to bohaterowie i patrioci.
- Akurat przechodziła obok nas mała dziewczynka, siedmio-, może ośmioletnia. No więc zapytałem: Igor, wierzysz w Boga? Odparł, że tak, oczywiście, jak na dobrego ukraińskiego narodowca przystało. Zapytałem go więc, czy myśli, że Pan Bóg wybaczy tym, którzy czczą diabła. Gdy się oburzył, odparłem, że kimże, jeśli nie diabłem, był hieroj z UPA, który taką właśnie dziewczynkę jak ta, która nas mijała, zarąbałby siekierą, tylko za to, że była Polką. Po tym nie miał już nic do powiedzenia.
-Musi wrócić zapis o penalizacji kultu UPA. Ale czasem trzeba jednak się również samemu przyznać uderzyć w pierś. I to mimo tego, że nasze winy były niewspółmiernie mniejsze i trudne do porównania – podsumował Kukiz.