Rusza proces Durczoka. Byłemu dziennikarzowi TVN grozi 12 lat więzienia
Przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim rusza proces Kamila Durczoka. Były dziennikarz TVN został oskarżony po tym, jak spowodował po pijanemu kolizję na autostradzie.
Do kolizji doszło 26 lipca w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego na drodze krajowej nr 1 na remontowanym odcinku trasy. Były naczelny „Faktów” TVN Kamil Durczok pod wpływem alkoholu (2,6 promila alkoholu) wjechał w słupki odgradzające pasy jezdni, ustawione tam z powodu robót drogowych. Jeden ze słupków uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód i uszkodził go. Nikomu nic się nie stało.
Według prokuratury Kamil D. pod wpływem 2,6 promila przejechał autostradą 370 kilometrów, ze średnią prędkością 140 km/h. W pewnej chwili uderzył w pachołki oddzielające pas wyłączony z ruchu, jadąc z prędkością 96 km/h, przy ograniczeniu do 70 km/h.
– Tego dnia ruch na odcinku drogi krajowej nr 1 był duży, bo przemieszczało się tam 40 tys. pojazdów. W czasie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie utraty przez Kamila D. panowania nad samochodem, w ciągu godziny, poruszało się tym odcinkiem drogi 1,1 tys. pojazdów. Ponadto w przypadku ważącego 2,2 tys. kg samochodu Kamila D. i przy prędkości, z jaką się poruszał, siła energii kinetycznej przy uderzeniu w inny pojazd mogła być bardzo duża – tłumaczył prok. Witold Błaszczyk z piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej.
Według śledczych w momencie kolizji Durczok był pod wpływem alkoholu oraz leków uspakajających.
– Biegli wykazali, że po zażyciu tych leków nie można prowadzić pojazdów przez 24 godziny. A oskarżony zażywał te leki w połączeniu z alkoholem, co również obniża koncentrację i zdolność reakcji kierującego pojazdem na ewentualne pojawiające się zagrożenia drogowe – mówił Witold Błaszczyk.
Były dziennikarz przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu. Śledczy skierowali wniosek do sądu o areszt dla podejrzanego, ale sąd nie przychylił się do niego i zastosował wobec dziennikarza poręczenie majątkowe, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Później skierowano do sądu akt oskarżenia. Durczokowi grozi do 12 lat więzienia.
To niejeden problem Durczoka
2 grudnia 2019 r. prokurator przedstawił mu zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenia ich w banku oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości.Zarzuty wobec Durczoka dotyczyły podrobienia weksla i dokumentów towarzyszących zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na ok. 3 mln zł. Prokuratura zarzuciła Durczokowi oszustwo i przestępstwo dotyczące m.in. podrobienia papieru wartościowego.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Tusk przewrotnie komentuje sondaż, który zapowiada brak koalicjantów KO w przyszłym Sejmie. Internauci bezlitośni
List otwarty Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Bartłomieja Sochańskiego do Prezesa TSUE Koena Lenaertsa
Najnowsze
List otwarty Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Bartłomieja Sochańskiego do Prezesa TSUE Koena Lenaertsa
Sakiewicz alarmuje: to już nie są zwykłe działania polityczne
Niemcy szykują się na wojnę. Ujawniono kulisy przygotowań przerzutu wojsk