Prof. Nowaczyk: Są świadkowie tego, że pilotom Tu-154 M kazano zejść na wysokość 50 m, oznacza to, że byli oni fałszywie naprowadzani
Mamy zeznania dwóch świadków, którzy mówią o tym, że kontrolerzy w wieży w Smoleńsku wydali polecenie zejścia na wysokość 50 metrów. Jeżeli to, co oni mówią jest prawdą, oznacza to, że sfałszowano zapisy z kokpitu, piloci byli fałszywie naprowadzani, samolot był intencjonalnie sprowadzany w bok od kursu, a jego wysokość była źle określona – mówił na antenie Telewizji Republika prof. Kazimierz Nowaczyk.
Ekspert parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej podkreślał, że informacji o poleceniu zejścia na wysokość 50 metrów nie ma w rozmowach z kokpitu, które przekazała Polsce strona rosyjska.
– Jeżeli jest prawdą to, co mówią Ci dwaj świadkowie, znaczy to że sfałszowano zapisy z kokpitu – mówił.
Prof. Nowaczyk przypomniał, że zarówno raport MAK, jak i raport Millera opierał się na założeniu, że w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem doszło do błędu ze strony pilotów.
– Główna teza raportu MAK i raportu Millera była taka, że to był błąd pilotów, że nie odeszli oni od lądowania na wysokości 100 metrów – zaznaczył. – Jeżeli wieża kontrolna wydała im polecenie zejścia do 50 metrów, to zupełnie zmienia postać rzeczy – zauważył.
Podkreślił, ze w momencie lądowania prezydenckiego samolotu warunki atmosferyczne były fatalne, ale lotnisko nie zostało zamknięte.
– Lotnisko nie zostało zamknięte, podczas mgły dla pilotów, którzy nie widzą pasa lotniska bezwzględnymi wskazaniami są polecenia z wieży kontrolnej, piloci nie mają w takich warunkach żadnego punktu odniesienia – stwierdził.
– Oni byli fałszywie naprowadzani, samolot był intencjonalnie sprowadzany w bok od kursu, a jego wysokość była źle określona – mówił prof. Nowaczyk.
Ekspert zaznaczył przy tym, że w podobnych okolicznościach lądował w Smoleńsku Jak-40, jednak, mimo to, nie sprawdzono czarnych skrzynek tego samolotu.
– W takich samych okolicznościach lądował pilot Jaka-40, on również był źle sprowadzany, ale widział pas – mówił. – Nikt nie odtworzył czarnych skrzynek z Jaka-40 – podkreślił.
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze
TYLKO U NAS
Gdynia: incydent na terenie 33. dywizjonu rakietowego OP. Zatrzymany obywatel Białorusi, prokuratura potwierdza czynności
Historyczny awans na mundial, ale rybacy boją się wypływać na morze
Polskie kluby zakończyły fazę ligową Ligi Konferencji w wielkim stylu
Stowarzyszenie PORANEK apeluje: do świąt zostało niewiele czasu, a brakuje ponad 700 paczek żywnościowych