Portugalski stoper Olympiakosu Pireus, Ruben Semedo został aresztowany przez Greckie służby. To nie pierwszy raz kiedy Semedo ma problemy z prawem.
Portugalczyk w 2017 roku pobił innego mężczyznę szklaną butelką. Miesiąc później wymachiwał bronią pod klubem nocnym. W lutym 2018 roku, Semedo włamał się do domu mężczyzny, który zdaniem hiszpańskich mediów musiał oddać piłkarzowi pięć tysięcy euro. Napastnicy związali dłużnika, a z jego relacji wynika, że Semedo przystawiał mu broń do głowy.
Sąd uznał piłkarza za winnego zarzucanych mu czynów oraz skazał piłkarza na pięć lat w zawieszeniu oraz zakazał wstępu do Hiszpanii. Wydawało się, że Semedo ma wszystkie problemy za sobą. Wyszedł z aresztu, przeszedł do silnego kulubu. Zadebiutował w reprezentacji swojego kraju. Otarł się nawet o wyjazd na Mistrzostwa Europy.
Teraz ponoć zgwałcił 17- letnią Greczynkę. Piłkarz miał upić dziewczynę, następnie zawieźć do swojego domu w Glyfadzie. „Tam Ruben Semedo rzekomo ją zgwałcił”. Semedo przebywa w areszcie i wkrótce stanie przed prokuratorem.