Ziemkiewicz mocno: traktują uczniów jak Samoobrona prosiaki wyrzucane na drogi
Jak co piątek w Telewizji Republika, Rafał Ziemkiewicz przeprowadził przeglądy wydarzeń politycznych minionego tygodnia. Publicysta poruszył temat protestu nauczycieli i pożaru katedry Notre Dame. Skomentował także kwestię waluty euro w Polsce oraz wyciągniętą z przeszłości sprawę sądową dotyczacą Roberta Biedronia.
Rafał Ziemkiewicz na początku przeprowadzanego z Emilią Pobłocką politycznego przeglądu tygodnia sugerował, że należy wyciszyć emocje związane z amerykańską ustawą 447 i nie robić wokół niej niepotrzebnego szumu. Odnosząc się natomiast do pożaru katedry Notre Dame, nakreślił obecną sytuację we Francji i płynący tam przekaz.
- Nie ma właściwie tygodnia by jakiś kościół nie był we Francji atakowany - to jest codziennością. „Leworucja” przychodzi i do nas ale nie dzieje się to tak często. Jak płoną katolickie kościoły to nikt nie robi z tego sprawy. Na takim tle jest pożar katedry i stąd oczywiste podejrzenie o przyczyny pożaru katedry. Wiedząc jak wygląda tam elita polityczna, jak psu nie wierzę, że tam będzie uczciwie wyjaśniona przyczyna pożaru – mówił.
- Tam pojawiały się głosy, że katedra to dziedzictwo wszystkich, że chrześcijanie nie mogą sobie tego zawłaszczać, by odbudować ją może w coś typu centrum multi-kulti. Znając francuską retorykę nie wiadomo czy burdelu jakiegoś tam nie zrobią – ironizował publicysta.
- Niech to będzie przestroga dla Polaków – dodał.
Rafał Ziemkiewicz odniósł się także do protestu nauczycieli wskazując na nowy nurt muzyczy „belfro-disco”
- Jak słyszę, że nauczyciele mają zaostrzyć protest, to chyba będą teraz używać jeszcze gorszych słów i określeń niż „strzał z pioruna w prącie”. Ryczą kwiczą meczą… to bardzo przykre. I nie jakiś tam okrągły stół tylko napisać ustawę – bo z Broniarzem nie da się rozmawiać, bo dla związkowców to mięso armatnie – na wzór Fiński i czekać, aż system oczyści zawód z ludzi którzy się do tego nie nadają. Oni są skrzywdzeni przez los – mówił.
- Widzimy, że ze szkołą jest fatalnie. Ten etos poszedł się czochrać kompletnie. Mamy do czynienia z poważnym przekroczeniem granicy. Kiedyś to było nie do pomyślenie, traktują uczniów jak Samoobrona prosiaki wyrzucane na drogi – powiedział Ziemkiewicz.
Autor politycznego przeglądu tygodnia odniósł się także do pojawiających się w przestrzeni publicznej sondaży poparcia przed wyborami do europarlamentu. Wskazał, że jeżeli jednego dnia pojawiają się tak różne sondaże, to pokazuje że trudno w nie w ogóle wierzyć.
Rafał Ziemkiewicz skomentował także na antenie Telewizji Republika sprawę związaną z oskarżeniem Roberta Biedronia przez jego matkę o znęcanie się oraz kwestię wprowadzenia w Polsce waluty euro.
- Schetyna musiał się podlizać sojusznikom więc obiecywał, że jak rządy populistów upadną to euro wprowadzi. Trzeba spełniać kryteria wejścia ale nie wchodzić, to dla nas słaby interes – mówił Ziemkiewicz.
W trakcie programu Rafał Ziemkiewicz wszedł w mocną polemikę z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem odnośnie jego tekstu w najnowszym numerze „GP” pt. "Narodowcy w służbie lewactwa. Postmoczarowcy szansą powrotu dla PO-PSL-SLD". Tomasz Sakiewicz wskazuje w nim, poparcie narodowców może doprowadzić do przejęcia władzy przez środowiska lewicowo-liberalne i wskazuje, że PiS nie powinno wchodzić z narodowcami w koalicję.
- Pseudonarodowcy stają się dzisiaj wielką nadzieją liberalnej lewicy. W USA prowokując konflikt pomiędzy Polakami i Żydami, mogą doprowadzić do zwycięstwa demokratycznego kandydata. W Polsce odbiorą PiS-owi parę procent i dzięki temu powstanie pierwszy po 1989 roku rząd liberalno-lewicowy. Z punktu widzenia światowego lewactwa – marzenie – czytamy w tekście Tomasza Sakiewicza.
Sakiewicz: Narodowcy w służbie lewactwa. Postmoczarowcy szansą powrotu dla PO-PSL-SLD https://t.co/AVB9hCrFJB
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) 17 kwietnia 2019
- Witam Państwa serdecznie jako moczarowska agentura i ruski troll, putinowski - powiedział w odniesieniu to powyższego tekstu Ziemkiewicz.
- Może to nie jest dobry moment, ale trudno mi to zostawić bez polemiki. Jest czas rekolekcji, więc może i prawicowi dziennikarze powinni sobie zrobić takie rekolekcje, że łatwo jest wpaść w takie partyjne zacietrzewienie. Nagle się okazuje, że ludzie którzy walczą z amerykańską ustawą 447 albo zauważają banderowców na Ukrainie to są wszyscy wrogowie – mówił publicysta.
Na te słowa szybko zareagował sam autor tekstu, red. Tomasz Sakiewicz, mocno odpowiadając autorowi politycznego przeglądu tygodnia na Twitterze z czego wywiązała się szersza dyskusja. Tomasz Sakiewicz po Ziemkiewicza stwierdził na zakończenie, że "trzeba odróżnić ludzi niemądrych, od agentów”.
Publicysta na zakończenie programu złożył widzom Telewizji Republika życzenia.
- Żeby w świętym spokoju upłynęły święta, wolne od muczenia nauczycieli, moczarowskich agentów, by zostawić cały szajs za progiem. Pięknych polskich świąt a jeśli jakieś przeżycie duchowe do tego dołożyć to będzie idealnie – zakończył.