Dziś od rana w sieci wrzało od doniesień o rzekomym starcie Małgorzaty Rozenek-Majdan w jesiennych wyborach parlamentarnych. Wszystko było jedną wielką niewiadomą do momentu skomentowania tych "plotek" przez główną zainteresowaną. "Niezwykle dobrze czuję swoją rolę, jako aktywistki. Nie wystartuję w najbliższych wyborach w październiku, ani tych których spodziewamy się w 2024 r.", oświadczyła gwiazda TVN, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Dziś rano "Super Express" podał, że Małgorzata Rozenek-Majdan wystartuje do Sejmu z listy PO. Główna zainteresowana została zapytana o tę kwestię na konferencji prasowej z udziałem parlamentarzystek KO "In vitro to życie".
"Niezwykle dobrze czuję swoją rolę, jako aktywistki i na tej roli chciałabym się jak na razie skupić", odparła.
Jak dodała - "jestem dziennikarką prowadzącą jeden z kultowych programów telewizji TVN. To jest coś, co zawodowo mnie spełnia. Aktywistką pozostanę jeszcze przez dłuższy czas, a co się wydarzy w dalekiej przyszłości nie wiadomo".
Dopytywana o start w najbliższych wyborach parlamentarnych oświadczyła: "Nie wystartuję w najbliższych wyborach - ani tych, których spodziewamy się w październiku, ani tych, których spodziewamy się w 2024 r.".
W artykule "Super Expressu" napisano, że Małgorzata Rozenek-Majdan ma pomóc Donaldowi Tuskowi pokonać PiS. "Spodziewam się i przypuszczam, że wystartuje w wyborach do Sejmu", zdradził w rozmowie z "SE" Paweł Poncyljusz, wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.
O te doniesienia zostali zapytani także inni parlamentarzyści PO. "Potwierdzam, słyszałem o tym z poważnych źródeł", napisał w wiadomości do "SE" poseł, który chciał zachować anonimowość.
"SE" przypomniał, że Rozenek–Majdan od lat udziela się społecznie w propagowanie metody in vitro. "W ostatnich miesiącach blisko współpracowała z Platformą Obywatelską w związku z obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie", podano.