40-letnia mieszkanka powiatu opoczyńskiego w łódzkiem, miała ponad 2,6 promila alkoholu we krwi. Cóż, mogło się zdarzyć, ale... Nie do pomyślenia jest tu jednak fakt, iż kobieta w takim stanie przyjechała odebrać ze szkoły dzieci. Odjeżdżać, uderzyła autem w... ogrodzenie placówki. Kobieta straciła już prawo jazdy, ale mogą ją czekać kolejne konsekwencje.
O nieodpowiedzialnym zachowaniu matki poinformowała opoczyńska policja.
W miniony piątek ok. godz. 13.30 dyżurny opoczyńskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kolizji drogowej z udziałem kierującego matizem. Doszło do niej na terenie placu szkolnego w jednej z miejscowości w gminie Drzewica.
"Sprawca kolizji uderzył w ogrodzenie, po czym odjechał. Policjanci uzyskali informację, że kierowca daewoo matiz może być nietrzeźwy. Ustalili świadków zdarzenia oraz personalia sprawcy kolizji. Okazało się, że to 40-letnia mieszkanka powiatu opoczyńskiego. Funkcjonariusze dotarli do kierującej, która potwierdziła, że kilka minut wcześniej przyjechała do domu z dziećmi w wieku 10 i 12 lat, które odebrała ze szkoły", wyjaśniła.
Od kobiety policjanci wyczuli alkohol, w związku z czym została poddana badaniu trzeźwości. Okazało się, że ma ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. I w takim stanie przyjechała po swoje pociechy... Odpowiedzialnie, nie ma co...
40-latka straciła już prawo jazdy. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości grozi jej kara nawet do 2 lat więzienia oraz wysoka grzywna. Dodatkowo musi liczyć się z odpowiedzialnością za spowodowanie kolizji drogowej. Funkcjonariusze nie wykluczają również, że kobieta odpowie również za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia swoich dzieci.