Konflikt w Trzeciej Drodze przybiera na sile. Jeden z liderów PSL, Marek Sawicki zarzucił Paulinie Hennig-Klosce, że w jej resorcie jest "silne lobby na rzecz importu z Chin". Ludowiec posunął się nawet do stwierdzenia, że mamy do czynienia z "głęboko zakorzenioną konfidenturą". "Wypowiedź marszałka Sawickiego o chińskich lobbystach jest skandaliczna i nigdy nie powinna paść. Oczekuję, że się z nich wycofa" - odpowiedziała bardzo zdenerwowana "ministra" klimatu i środowiska.
W rozmowie z Polsat News Marek Sawicki ubolewał, że w budżecie są środki na fotowoltaikę i magazyny energii, "która jest importowana w ogromnych ilościach z Chin", a nie ma pieniędzy na rozwój biogazowni, gdzie "98 proc. technologii i urządzeń" jest produkowanych w Polsce.
"Jestem zdumiony, że gdzieś jest silne lobby na rzecz importu z Chin. Ono jest nie tylko w ministerstwie klimatu, zwracałem na to uwagę ministrowi Siemoniakowi. Uważam, że w kwestii związanych z biogazem to i w administracji rządowej, i w spółkach Skarbu Państwa mamy bardzo głęboką zakorzenioną konfidenturą i ABW powinna się tym zająć", stwierdził bez ogródek polityk PSL.
Paulina Hennig-Kloska zarzuciła w RMF FM Sawickiemu niedoinformowanie. "Po pierwsze nie ma żadnych pieniędzy na fotowoltaikę z budżetu państwa. Wszelkie programy, które dofinansowują fotowoltaikę dla obywateli, na oddolną prosumencką energetykę, transformację są ze środków europejskich i to są pieniądze znaczone. Po drugie, na biogazownię też będą, wysłaliśmy wniosek to uspokoję pana posła, który widać jest niedoinformowany", mówiła.
Zarzut Sawickiego najwyraźniej jednak bardzo zdenerwował "ministrę", gdyż wróciła ona do tematu na portalu X.
"Wypowiedź marszałka Sawickiego o chińskich lobbystach jest skandaliczna i nigdy nie powinna paść. Oczekuję, że się z nich wycofa" - napisała Henning-Kloska.
Źródło: wp.pl, Polsat News, RMF FM, x.com/Henning-Kloska