Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska
"Pomysłu ministra sprawiedliwości, by to marszałek Sejmu decydował o ważności wyborów prezydenckich w Polsce nie będę nawet komentować", powiedziała w naszej stacji I Prezes Sądu Najwyższego sędzia Małgorzata Manowska, która przypomniała, że zgodnie z prawem prerogatywę do tego ma Sąd Najwyższy, a konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
I Prezes podkreśliła, że ani Europejski Trybunał Praw Człowieka, ani Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie są władne rozstrzygać żadnych kwestii związanych z wyborami. Ich zadania są inne, np. ETPCz zajmuje się indywidualnymi sprawami cywilnymi i karnymi.
Małgorzata Manowska stwierdziła także, że niedopuszczalne jest jakiekolwiek selekcjonowanie sędziów. I Prezes odniosła się tu do propozycji, by kwestię ważności wyborów rozstrzygało 15 sędziów o najdłuższym stażu w SN. "Być może niektórzy politycy obawiają się , że wybory wygra nie ten kandydat, który powinien ich zdaniem je wygrać", skonstatowała i dodała, że każda władza powinna pamiętać, że "kiedyś odejdzie".
I Prezes nie chciała odnieść się do "propozycji" ministra Bodnara, by o kwestii ważności wyborów decydował marszałek Sejmu.
"Nie będę tego nawet komentować", stwierdziła Małgorzata Manowska, zauważając jedynie, że jest to prerogatywa SN, a konkretnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zaś "marszałek Hołownia nie jest sądem".
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.