Wellman: cały czas powtarzam, że wolę być gruba niż głupia. To moje hasło
Cały czas powtarzam, że wolę być gruba niż głupia. To moje hasło. Bardziej bym się martwiła, że nie mam nic w głowie, niż tym, że mam większy rozmiar – stwierdziła Dorota Wellman w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
– Twarze, dzięki zabiegom, stają się do siebie bardzo podobne. Młodość jest zatrzymywana na siłę. A przecież nie ma takiej możliwości, byśmy byli wiecznie młodzi. To dążenie do czegoś, czego nie ma. Tak jak nie ma ideałów – podkreśliła Wellman.
– Spotykam się z młodymi dziewczynami i one też chcą być jednakowe. Chcą „być jak ktoś tam”. (...) Jak po ulicy idzie jakiś kolorowy ptak, to część się odwróci, uśmiechnie i pozdrowi, jak ja, ale znajdą się i tacy, którzy go oplują. To może rzeczywiście żyjemy w kraju, w którym wszyscy mają być tacy sami? – pytała dziennikarka.
Czytaj więcej: Wellman chwali LGBT! „Moje chłopaki to wspaniali ludzie. Nie ulegajmy idiotom, którzy nas straszą genderem”
– Cały czas powtarzam, że wolę być gruba niż głupia. To moje hasło. Bardziej bym się martwiła, że nie mam nic w głowie, niż tym, że mam większy rozmiar. Ale dziś dziewczyny zachłystują się tym, że ktoś pięknie wypiął pośladki na Instagramie. Żenada. Osoby, które pokazują ubranka, po roku mogą kupić mieszkanie w Warszawie i stają się wzorem do naśladowania – zauważyła.